Z doniesień, jakie napływają do rzecznika praw dziecka, wynika, że w niektórych gminach dyrektorzy przedszkoli wprowadzają nowe metody weryfikowania oświadczeń rodziców w kwestii ich zamieszkania, zatrudnienia i zarobków. Trzeba na przykład przedstawiać zaświadczenia ZUS RMUA oraz roczne zeznania podatkowe PIT. Zdaniem rzecznika, takie praktyki mogą być niezgodne z prawem. – Skargi te pochodziły bezpośrednio od rodziców, ale zgłosiła się też do mnie w tej sprawie organizacja pozarządowa – mówi Marek Michalik, rzecznik praw dziecka. Zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego miejsc w przedszkolach brakuje dla prawie pół miliona 3- i 4-letnich dzieci. – Główny problem tkwi przede wszystkim w braku odpowiedniej liczby miejsc w publicznych przedszkolach, a nie jedynie w organizacji rekrutacji do tych placówek – zwraca uwagę Michalik. – Gminy powinny zagwarantować wszystkim chętnym mieszkańcom dostęp do edukacji przedszkolnej. Dodatkowe, szczegółowe kryteria rekrutacyjne nie byłyby wówczas potrzebne. Uważam również, że należy rozważyć wprowadzenie subwencji oświatowej na wychowanie przedszkolne, co zachęciłoby samorządy do prowadzenia i otwierania nowych placówek. Rzecznik wysłał pismo do generalnego inspektora ochrony danych osobowych Wojciecha Wiewiórowskiego w sprawie wymogów stawianych przez dyrektorów przedszkoli. – Po wstępnej analizie przepisów nie wykluczam, że konieczne będzie wprowadzenie takich metod sprawdzania informacji, które nie będą naruszały ani prawa do ochrony danych osobowych, ani prawa do prywatności – mówi dr Wojciech Rafał Wiewiórowski. (Zas)
Polityka
35.2010
(2771) z dnia 28.08.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 7