Archiwum Polityki

Oziębłość klimatu

Najpierw przeczytałem, że są już komputery wymyślające dowcipy i żarty. Potem usłyszałem, że grozi nam nowa epoka lodowcowa: zacznie się od Golfstromu. Komputer od dowcipów zareagował natychmiast. Przypomniał dialog:

– Słyszałeś? Golfstrom zamarzł.
– A dobrze tak staremu Żydowi! – odburknął endeczyna.

Dialog jak dialog. Co jednak będzie, gdy sprawdzą się przepowiednie klimatologów? Chyba się sprawdzą. Już dziś nastąpiło wyraźne ochłodzenie, mróz chrzęści w stosunkach między partiami. Wewnątrz partyjnych struktur zimne podmuchy zastąpiły dotychczasowe ciepełko. W tej Polsce – Polsce Lodowej – podpadła nawet najwierniejsza ze służebnic. Może kłaniała się tak nisko, że prezes jej nie poznał? I teraz bidulka żali się w „Fakcie” – nie wie, jak wytłumaczyć dzieciakom, dlaczego wujek Jarek przestał ją lubić i nie uczestniczy w domowych uroczystościach.

Zesłanych do zamrażarki jest więcej. Sam już nie wiem – pewnie czas, by opracować zbiór zasad obowiązujących członków PiS. Jeśli nie chcą stanąć przed partyjnym sądem – sędzią będzie Lynch, prokuratorem Ziobro, adwokatem Rogalski – winni pamiętać raz na zawsze:

Wołaj: Ja-ro-sław! Ja-ro-sław!
Gdzie tylko możesz, tam go sław.
Przy krzyżu stój (lub w pobliżu),
Gdy nie chcesz dostać po krzyżu.
Nie pozwól sobie na luzik,
Bo skończysz tak jak ta Kluzik.
Wytrop, gdzie wredna intryga –
(Migalski się nie wymigał).
Lojalki nasz Wódz pochwala.
Zakonu zeń dziś Lojala.
Nieważne – hossa czy bessa
Ty masz popierać Prezesa!

A jak go nie popierać? – zna się wybornie na konstrukcji samolotów i na sztuczkach wyborczych sprawiających, że wygrywa przypadkowy kandydat, a nie ten, co powinien. Potrafi przemawiać do zrzeszonych tak jasno dowodząc swoich racji, że mogą siedzieć pogrążeni w mroku.

Polityka 39.2010 (2775) z dnia 25.09.2010; Groński; s. 113
Reklama