5603 razy posłowie mieli okazję głosować w tej kadencji (do 8 października). Pierwsze miejsce na podium w tej sejmowej dyscyplinie należy do Witolda Namyślaka z PO, który opuścił tylko pięć głosowań. Najwięcej nieobecności miał Donald Tusk, który w ciągu prawie trzyletniej kadencji 980 razy (18 proc. wszystkich głosowań) podniósł rękę i nacisnął przycisk. W ciągu ostatniego roku zagłosował 30 razy, ale i tak okazał się lepszy od Jarosława Kaczyńskiego, który przez ostatni rok swego premierostwa zagłosował 18 razy. W opozycji prezes PiS poprawił swoje statystyki i wziął udział w ponad 4 tys. głosowań (72 proc. wszystkich). Mało aktywni podczas głosowań są też wicepremier Waldemar Pawlak, który użył karty do głosowania 1900 razy (33 proc.), i Grzegorz Napieralski, który wziął udział w połowie głosowań. (Dąb.)
Polityka
42.2010
(2778) z dnia 16.10.2010;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 7