Archiwum Polityki

Zdanie odrębne

Gdy Beniamin Netanjahu i Mahmud Abbas usiłują znaleźć formułę umożliwiającą izraelsko-palestyńskie porozumienie, a prezydent Barack Obama wyznaczył im na ten cel 12 miesięcy – na ostatniej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ Awigdor Lieberman, izraelski minister spraw zagranicznych, oznajmił zdumionym delegatom, że „obecne rokowania są nierealne, a trwały pokój może być osiągnięty nie wcześniej niż za kilka dziesięcioleci”.

Lieberman przedstawił przy tym swój plan rozwiązania problemu: porozumienie tymczasowe, oparte na wymianie ludności i terenu: niektóre przygraniczne izraelskie miasta zamieszkane przez Arabów miałyby być włączone do terytorium przyszłej Palestyny w zamian za włączenie żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu w granice Izraela. W praktyce oznacza to wypędzenie sporej części ludności arabskiej z obszaru państwa żydowskiego przy równoczesnej legalizacji osadnictwa na Zachodnim Brzegu.

Po raz pierwszy od dnia, w którym powstała Organizacja Narodów Zjednoczonych, oficjalny przedstawiciel państwa – zamiast reprezentowania swego rządu – przedstawił program swojej partii. Opinia publiczna w Izraelu oczekiwała natychmiastowego odwołania ministra. Jednak Netanjahu zadowolił się krótkim oświadczeniem, że „treść przemówienia Liebermana nie została z nim uzgodniona”. Komentarz Mahmuda Abbasa: teraz widzimy, kto rządzi w Izraelu. Nikt.

Polityka 42.2010 (2778) z dnia 16.10.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama