Kto by dawał nagrodę kondominium, skoro może dać spółce rosyjsko-brytyjskiej. Ba, żeby nas tylko pominęli, ale oni kopią leżącego. Nagroda w dziedzinie medycyny za metodę in vitro to skutek indolencji Platformy. Proste: odkrycie liczy sobie ponad 30 lat. Przez cały ten czas PiS, a przedtem SLD (którego polityka zagraniczna – jak słusznie twierdzi minister Fotyga – była lepsza niż Platformy) torpedowały nagrodę tak długo, aż jeden z odkrywców zmarł, a drugiemu niewiele zostało. I gdyby nasz ciemny lud przez pomyłkę nie wybrał Tuska i Komorowskiego, to o metodzie in vitro nikt by nie słyszał. Ledwo wybrano Komorowskiego, a już Zachód ośmielił się nagrodzić in vitro. To oczywista oczywistość. To młyn na wodę Środy i Palikota. Komitet Noblowski potwierdził słowa Kaczyńskiego, że pan Komorowski jest wrogiem Kościoła. „Twierdzenie, że pan Komorowski nie kocha pana Boga, jest równie niedorzeczne jak utrzymywanie, że prezes nie kocha mamusi” – odpowiadają nihiliści, ale kto by ich słuchał.