Archiwum Polityki

Ordery i biedermeiery

Jedną z najważniejszych atrakcji Białogardu ma się niedługo stać wystawa w miejscowej Izbie Tradycji Regionalnej, poświęcona orderom i odznaczeniom, jakie w czasie dwóch kadencji otrzymał były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Białogard jest miejscem wystawy nieprzypadkowo, gdyż właśnie w tym mieście Aleksander Kwaśniewski się urodził, wychował, tutaj ukształtowały go pierwsze przyjaźnie i przemyślenia, stąd także z wiadomym skutkiem wyruszył w szeroki świat. „Rzeczpospolita” doniosła, że na potrzeby ekspozycji zakupiono już biedermeierowskie meble, z biurkiem, lustrem i komodą, co jest niezbędne, zważywszy na to, że wystawa ma być w przyszłości przerobiona na muzeum, które w atrakcyjny sposób prezentowałoby cały prezydencki dorobek Aleksandra Kwaśniewskiego.

„Rz” ujawniła, że ten kluczowy dla rozwoju białogardzkiego muzealnictwa projekt mocno popiera burmistrz miasta – członek PiS. „Poparcie wystawy to wynik mojej polityki” – deklaruje, podczas gdy miejscowi zwolennicy tej partii oraz byli działacze opozycyjni uważają, że to jawny skandal, hańba i zgroza i że burmistrzowi odebrało resztki politycznego rozumu.

Pojawiły się nawet spekulacje, że jego inicjatywa to dowód na to, że w kierownictwie PiS rośnie znaczenie frakcji „muzealników”, co może zaszkodzić partii.

„Jeśli to muzeum powstanie, będzie to śmierć polityczna PiS – w naszym mieście” podkreśla w rozmowie z „Rz” jeden z krytyków pomysłu. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że byłaby to śmierć bohaterska i wyraz bezprzykładnego męstwa, zasługujący w przyszłości na upamiętnienie w formie jakiejś muzealnej ekspozycji lub okolicznościowej tablicy pamiątkowej.

Polityka 10.2010 (2746) z dnia 06.03.2010; Fusy plusy i minusy; s. 114
Reklama