Przejdź do treści
Ilona Wiśniewska
29 stycznia 2019
Fotoreportaże

Hurtigruta: dalej niż północ

Na krańcach Norwegii

29 stycznia 2019
Zorza polarna nad Lofotami. Zorza polarna nad Lofotami. Stephen Fleming/Alamy Stock Photo / BEW
My tu wierzymy tylko morzu, mówią na krańcach Norwegii. Zwłaszcza gdy śnieg zawiewa ze wszystkich stron naraz, a lawiny schodzą na drogi. Nawet jeśli ktoś ma samochód, daleko nim nie zajedzie. Zostają tylko statki; jak kiedyś. Morze ma tu status drogi państwowej.

Drogi asfaltowe zbudowali na Północy w latach siedemdziesiątych, wcześniej jeździliśmy szutrem, kamienie leciały spod kół i najwięcej pracy mieli w warsztatach samochodowych na wymienianiu szyb – mówi Hjørdis, mieszkanka Kjøllefjordu, wioski rybackiej na półwyspie Nordkinn, skąd widać Przylądek Północny. Hjørdis tutaj się wychowała, jej mąż jest rybakiem, więc najpierw inwestowali w łódź, potem w dom, a na końcu w samochód z napędem na cztery koła.

Od końca XIX w. wszystko, co potrzebne do życia wzdłuż północnego wybrzeża Norwegii, transportowano i nadal transportuje się na pokładach linii promowej Hurtigruten, którą nazywa się tutaj po prostu hurtigrutą. Przewożono pocztę, ryby, materiały budowlane i ludzi. Teraz głównie przewozi się tych ostatnich. Hurtig to znaczy szybko, jednak północne szybko oznacza coś innego niż środkowoeuropejskie. O wszystkim decyduje tutaj pogoda, więc nikt się nie spieszy. Najważniejsze, żeby dotrzeć do celu.

Lech Mazurczyk/PolitykaOczy Norwegia wybrzeże 02

Morską trasę wzdłuż norweskiego wybrzeża nazywa się najpiękniejszą na świecie. Wcześniej był to jedyny sposób, żeby się do tego świata dostać. Odkąd w północnej Norwegii powstały drogi i lotniska, prom stał się najwolniejszym, ale ciągle najpewniejszym sposobem przemieszczania wzdłuż wybrzeża.

Z Bergen do Kirkens

Pomysł na skomunikowanie norweskiego wybrzeża zaczęto realizować 125 lat temu od wyznaczenia regularnej trasy między Trondheim a Hammerfestem, wówczas największym miastem Północy i kluczowym portem handlowym w tej części świata. Pierwsze statki nie miały wygód. Starzy mieszkańcy wspominają, że przy kojach zawsze znajdowały się metalowe pojemniki dla tych, których żołądki nie wytrzymywały nadmiernego bujania, ale nie zdarzało się, żeby stare statki nie dobijały do portów.

Polityka 5.2019 (3196) z dnia 29.01.2019; Na własne oczy; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Hurtigruta: dalej niż północ"
  • Norwegia

Ilona Wiśniewska

Reklama

    Najchętniej czytane w sekcji Fotoreportaże

POLITYKA
Prenumerata Inpost Subskrypcja
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

wydanie polityka
wydanie polityka
wydanie specjalne
wydanie specjalne
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar wiedza i życie
wydanie pulsar wiedza i życie
  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla subskrybentów
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Deklaracja dostępności
  • Informacje dla akcjonariuszy
  • Ustawienia cookie

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Aplikacja dla zabieganych z newsami ze świata nauki, technologii i kultury.
  • Pulsar
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.