Marcin Piątek
Marcin Piątek
Fotoreportaże

Łódź na morzu ruin

Łódź się sypie

19 listopada 2019
Gruzy rozwalonej kamienicy przy ul. Rewolucji 1905. W głębi rusztowania wyremontowanej oficyny. Gruzy rozwalonej kamienicy przy ul. Rewolucji 1905. W głębi rusztowania wyremontowanej oficyny. Leszek Zych / Polityka
Łódzkie kamienice sypią się jedna po drugiej. Wiele wciąż jest zamieszkanych. Miasto rewitalizuje wybiórczo. Prywatni właściciele bardziej niż remonty lubią czynsze.

Był ostatni piątek października. Jerzy Podsiadło, emerytowany kierowca łódzkiego MPK, właśnie skończył obiad. – Przez okno wyglądałem. Nagle walło, huk, pył, ciemno się zrobiło – pokazuje ręką na hałdę gruzu za prowizorycznym ogrodzeniem z wywieszonymi tabliczkami z zakazem wejścia, przy ulicy Rewolucji 1905 roku, numer 29. – Akurat nowe stropy lali. Betonowe. I ściana nie wytrzymała – dodaje.

Budynek, wpisany do rejestru zabytków, przechodził renowację finansowaną z budżetu miasta i środków unijnych. – Zbiegli się robotnicy, krzyczą: Janek, żyjesz?! Karetka przyjechała, straż z psami do poszukiwania w gruzach. Nikogo nie znaleźli. A tu przecież ci robotnicy, ludzie z psami chodzą. Bezdomni śpią w komórkach, co teraz zawalone – ciągnie Podsiadło. Pod gruzem legła linia energetyczna, dwa tygodnie siedzieli z żoną przy świeczkach. Tak jak sąsiedzi z trzech zamieszkanych wciąż lokali w ich kamienicy, rocznik 1900. Pozostali pomarli albo zostali wykwaterowani. Na klatkach schodowych wiszą ogłoszenia podpisane przez zawiadującego budynkiem zarządcę sądowego.

Podsiadło mówi, że w kwestiach właścicielskich trudno się połapać: – Było miasto, potem znaleźli się jacyś Żydzi, Żydzi sprzedali, kupił Włoch, nie interesował się, teraz jest trzech wspólników chyba. Ostatnio przyszło pismo, że czynsz podnoszą. Z 9 na ponad 11 zł od metra. Za swoje dwa pokoje z kuchnią płacą 620 zł. Mieszkanie ogrzewa koza, opał drogi. Małżonka, też emerytka, dorabia jako stróż na parkingu. Czekają na ruch ze strony zarządcy; nie ma pewności, czy pobliska katastrofa nie odbiła się na konstrukcji budynku.

Po katastrofie Jerzy Podsiadło, mieszkający po sąsiedzku, 2 tygodnie spędził bez prądu.Leszek Zych/PolitykaPo katastrofie Jerzy Podsiadło, mieszkający po sąsiedzku, 2 tygodnie spędził bez prądu.

Kilka tygodni wcześniej runęły stropy w kamienicy położonej parę numerów dalej. Identyczna historia: budynek objęty opieką konserwatora zabytków, renowacja mająca przywrócić dawny blask, nagle huk, krzyki, kłęby pyłu.

Polityka 47.2019 (3237) z dnia 19.11.2019; Na własne oczy; s. 100
Oryginalny tytuł tekstu: "Łódź na morzu ruin"
Marcin Piątek

Marcin Piątek

W „Polityce” od lutego 2009. Pisze przede wszystkim teksty o tematyce sportowej. Wcześniej pracował w dziale sportowym „Rzeczpospolitej” oraz w miesięczniku „Futbol.pl”.

Reklama

    Najchętniej czytane w sekcji Fotoreportaże

  1. Kioski Ruchu w bezruchu. W zeszłym roku upadał jeden dziennie

    Juliusz Ćwieluch
  2. Legendarny Boeing 747 przechodzi do historii

    Olaf Szewczyk
  3. Twarz przybiera dziś zaskakujące formy. W sztuce, w życiu, w sieci

    Piotr Sarzyński
  4. Barbie nie hańbi. Nieznane oblicza: od lalki do ikony

    Michał R. Wiśniewski
  5. Redakcja POLITYKI
POLITYKA
Newsletter Prenumerata cyfrowa
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla prenumeratorów cyfrowych
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia plików cookie
  • Polityka RODO
  • Informacje dla akcjonariuszy

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Codziennie podsumowujemy dla Ciebie najważniejsze wydarzenia dnia.
  • Pulsar
  • Dwutygodnik Forum
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.