Scenariusz pisał się na bieżąco. „To może przespacerujemy się na Nowogrodzką?” – zapytała Marta Lempart, współorganizatorka demonstracji i jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Tak! – odkrzyknął tłum. I poszli.
Na czele gigantyczny baner z napisem „Wypierdalać”. O braku planu najlepiej świadczy to, że czoło marszu szło na Żoliborz po omacku, mając za sobą długi ogon demonstrantów. – Teraz w lewo! Nie, w prawo! – instruowali się nawzajem.
Tak było w dniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.
Potem protesty przybierały na sile. A takiej manifestacji jak w ostatni piątek, 30 października Warszawa nie widziała od lat. W marszu do domu mieszkającego na Żoliborzu prezesa PiS wzięło udział ok.
Polityka
45.2020
(3286) z dnia 03.11.2020;
Na własne oczy;
s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Kobiety wiodą lud na barykady"