Marek Henzler
Marek Henzler
Fotoreportaże

Ostatnia zapałka

Znika ostatnia fabryka zapałek

23 lutego 2021
Zakład w Czechowicach, jeszcze w czasach produkcyjnych. Zakład w Czechowicach, jeszcze w czasach produkcyjnych. Paweł Sowa / Agencja Gazeta
„A czemże sznureczek zapalisz?”, pytał Kmicica przeor Kordecki, gdy ten szedł wysadzić szwedzką kolubrynę. „Wtem jest całe periculum wyprawy, bo muszę ogień krzesać. Mam krzemień grzeczny, hubkę suchą i krzesiwo z przedniej stali, ale hałas się uczyni i mogą coś pomiarkować”. Kmicic nie ryzykowałby tyle, gdyby miał zapałki – wynalezione 150 lat później.

Do niedawna zapałki były w każdym domu. Dziś wypierają je inne źródła ognia. W stan likwidacji postawiono ostatnią fabrykę zapałek – czechowicką „Zapałkownię”. Cios branży zadały spadająca liczba palaczy i masowa produkcja tanich zapalniczek.

Maczane i pocierane

W 1930 r. Polak zużywał 1127 zapałek rocznie, a w 2018 r. już tylko 28. Badania przeprowadzone przez jeden z portali pokazały, że co trzeci ankietowany w ogóle już nie używa zapałek. Po prężnej kiedyś gałęzi przemysłu pozostały dwa muzea i parę prywatnych wytwórni zapałczanej galanterii: zapałek reklamowych, kominkowych i do zapalania zniczy.

Pierwotnym źródłem ognia były pożary wywołane przez pioruny i wulkany. Z czasem nasi przodkowie nauczyli się niecić ogień, trąc dwa kawałki drewna, krzesząc iskry na hubkę lub podpalając ją przez soczewkę promieniami słońca. Pod koniec XVIII w. francuski chemik Claude Berthollet dowiódł, że płomień może powstać w wyniku reakcji chemicznej. Idąc tym tropem, jego rodak Jean Chancel w 1805 r. wynalazł pierwsze zapałki – patyki nasączane chloranem potasu zmieszanym z siarką i cukrem. Zapalały się po zanurzeniu i wyjęciu z naczynia z kwasem siarkowym. Zapałki zwane maczanymi były drogie i mało bezpieczne, bo podczas zapalania pryskały krople kwasu. Tego mankamentu nie miała zapałka pocierana, wynaleziona w 1826 r. przez angielskiego aptekarza Johna Walkera. Był to kijek z nałożoną mieszaniną chloranu potasu, siarczku antymonu i krochmalu, który należało przeciągnąć między złożonym kawałkiem papieru ściernego. Wtedy mieszanina gwałtownie się zapalała, parząc często palce.

Owocne okazało się dodanie do mieszaniny zapalającej fosforu białego, odkrytego przez alchemika Henniga Branda z Hamburga podczas prażenia z piaskiem tego, co mu zostało po odparowaniu kilkudziesięciu wiader bydlęcego moczu.

Polityka 9.2021 (3301) z dnia 23.02.2021; Na własne oczy; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Ostatnia zapałka"
Marek Henzler

Marek Henzler

Wieloletni dziennikarz „Polityki”, dawniej zastępca kierownika działu politycznego. Laureat konkursu Polskiej Organizacji Turystycznej im. M. Orłowicza za cykl „Markowe szlaki” (2010).

Reklama

    Najchętniej czytane w sekcji Fotoreportaże

POLITYKA
Prenumerata Inpost Subskrypcja
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

wydanie polityka
wydanie polityka
wydanie specjalne
wydanie specjalne
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar wiedza i życie
wydanie pulsar wiedza i życie
  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla subskrybentów
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Deklaracja dostępności
  • Informacje dla akcjonariuszy
  • Ustawienia cookie

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Aplikacja dla zabieganych z newsami ze świata nauki, technologii i kultury.
  • Pulsar
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.