Robert Konieczny, zdobywca wielu architektonicznych nagród na całym świecie, wzdycha: – Ciężko u nas się projektuje. Tamtemu światu podczas zagranicznych wykładów musi tłumaczyć, że pewne rozwiązania w jego twórczości wynikają z narodowej specyfiki: w Polsce bez separowania się od innych i zasłaniania ani rusz. – Masz ambicje i pragniesz tworzyć rzeczy, które zapiszą się na kartach architektury, a jednocześnie się wstydzisz, bo publicznie opowiadasz rzeczy o swoich rodakach, które dla skandynawskich czy niemieckich architektów są czystą abstrakcją – podsumowuje Konieczny.
Najnowszym akordem wciąż niezaspokojonej w naszym kraju potrzeby unikania współbratymców są osłony balkonowe i ogródkowe. A wśród nich prawdziwa gwiazda – rolka słomiana. Po prawdzie nie musi być słomiana. Do wyboru zbliżone do niej wizualnie: ratanowa, wiklinowa, z pędów paproci, bambusowa czy trzcinowa. Repertuar, którym dysponują popularne markety budowlane, zawiera także osłony z tworzywa, PCV, włókien poliestrowych czy miedziane. Polacy jednak szczególnie upodobali sobie te rustykalne.
Widoczne są zwłaszcza w budownictwie wielorodzinnym. Zwykle wyższe niż barierki, osłaniają zarówno koślawe biedabalkony peerelowskich bloków, zdobne balustrady przedwojennych kamienic, jak i rozłożyste loggie apartamentowców i ich rooftopy – czyli świadczące o prestiżu tarasy na dachu.
„Idealna do wytworzenia absolutnej prywatności. Bardzo naturalna i wyjątkowo dekoracyjna. Można ją również wykorzystać jako zadaszenie” – zachwala matę wiklinową Leroy Merlin. „Funkcjonalny, ale też designerski dodatek. Na pewno będzie się przepięknie prezentować” – zaświadcza o macie bambusowej Castorama.