Ponad 60 lat temu, 17 stycznia 1950 roku na warszawskim Żeraniu utworzono Fabrykę Samochodów Osobowych. Teraz kończy produkcję. Choć wytwarzała koreańskie samochody pod amerykańską marką, a jej właścicielem jest ukraiński biznesmen narodowości gruzińskiej, to wciąż traktowana jest jako ikona polskiej motoryzacji. Wkrótce może pozostać już tylko jej legendą.
Wdowiński/PAP
FSO oficjalnie otwarto dopiero w listopadzie 1951 roku, gdy z hal produkcyjnych wyjechał pierwszy samochód - warszawa. W uroczystości wzięli oczywiście udział przedstawiciele „najwyższych czynników”. Pierwszy z prawej: Konstanty Rokossowski.
Pniewski/Reporter
Historia nie tylko FSO, ale i całej polskiej motoryzacji po II wojnie światowej zaczęła się od tego samochodu. Produkcja warszawy ruszyła w 1951 r. na bazie radzieckiego auta pobieda (z kolei jej pierwowzorem był ford z 1927 r.) i trwała przez 18 lat.
Minkin/Reporter
Tak znakomicie odrestaurowane egzemplarze kosztują nawet tyle, co kilkuletni samochód dobrej klasy. Ceny warszaw zaczynają się od kilku tysięcy złotych i sięgają nawet 30-40 tys. zł.
Kulakowski/Reporter
To był jedyny samochód osobowy w całości zaprojektowany i wyprodukowany w Polsce. Syreny miały przede wszystkim służyć tzw. masom. Pierwsze auta tego typu wyjechały z fabryki w 1957 r., wyposażone w silnik skonstruowany na bazie motopompy.
Wajszczak/Reporter
Syreny stały się jednym z ulubionych aut polskich specjalistów od tuningu. Jednym z najciekawszych rozwiązań było połączenie nadwozia od syrenki z silnikiem i podwoziem porsche.
Stawinski/AdventurePictures
Te samochody przez długie lata PRL były marzeniem milionów Polaków, wyznacznikiem wysokiej pozycji społecznej. Pierwsze „Polskie Fiaty 125p” z taśm fabryki na Żeraniu zjechały w 1967 r. Ich produkcję zakończono po 26 latach i prawie 1,5 mln egzemplarzach.
Andrychowski i Mark Carrot/FOTONOVA/Reporter
Trudno sobie to dziś wyobrazić, ale przerobione na karetki fiaty 125p jeszcze po 1989 roku woziły chorych. W ich ciasnym wnętrzu lekarze niewiele mogli zrobić.
Kosiorowski/FOTONOVA/Reporter
W fiatach 125 p nauczyło się jeździć miliony młodych kierowców. Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku samochody te z „elką” na dachu stanowiły dość powszechny widok.
Gadomski/Reporter
Gdy „duże fiaty” nieco się znużyły, wrastając w szary, peerelowski krajobraz, w 1978 r. na polskie drogi wyjechały pierwsze „polonezy” opracowane we współpracy z włoskimi konstruktorami z Fiata. Chętnie używała ich m.in. milicja.
Rucinski/Reporter
Po 1989 roku nastały złe czasy dla żerańskiej fabryki. Wybawienie przyszło z Korei, a precyzyjniej – z koncernu Daewoo, który w 1996 r. kupił większość udziałów w FSO.