Między 7 a 22 sierpnia 1944 r. żołnierze 1 Dywizji Pancernej dowodzonej przez gen. Stanisława Maczka walczyli w największej z normandzkich bitew: operacji, która przeszła do historii jako kocioł Falaise. Zwycięska bitwa otworzyła aliantom drogę na Paryż, ale miała zaskakujący i dramatyczny przebieg. Oto jej historia w fotografiach.
Narodowe Archiwum CyfroweWiosna 1944 r. Piechota zmechanizowana dywizji ćwiczy pośród wzgórz Szkocji. Nie było wiele czasu na zgranie 16-tysięcznej jednostki składającej się z oddziałów pancernych, piechoty i artylerii.
Jabłoński/Narodowe Archiwum CyfroweNa początku sierpnia nasza dywizja jest gotowa, by dołączyć do wojsk walczących w Normandii, a alianci zdobyli już dość miejsca dla dużych jednostek pancernych. Na zdjęciu wyładunek czołgu Sherman 24 Pułku Ułanów w Arromanches.
Narodowe Archiwum Cyfrowe3 Brygada Strzelców wysiada na platformy sztucznego portu w Arromanches. Żołnierze Maczka wiedzieli już o wybuchu powstania w Warszawie, tym bardziej spieszyli się do walki.
Narodowe Archiwum Cyfrowe7–10 sierpnia, polskie czołgi na polnej drodze. Dymy z płonących Shermanów częściej zasnuwały niebo niż te z maszyn wroga. Pierwsze walki były trudną nauką, że Niemcy mają mocniejsze czołgi, ale my mamy ich więcej i uratowane załogi dostaną rano nowe.
Narodowe Archiwum CyfroweOsmaleni i zakurzeni oficerowie podczas chwili odpoczynku. Część zdjęć z tego czasu była zbyt drastyczna, by pokazywać je publicznie.
Narodowe Archiwum CyfroweMaczek zaczął bardziej polegać na własnym zwiadzie i formować dywizję w grupy bojowe składające się z czołgów, oddziałów piechoty…
Narodowe Archiwum Cyfroweoraz artylerii. Wyznaczał im zadania i pozwalał na dużą samodzielność w ich realizowaniu.
Narodowe Archiwum Cyfrowe15 sierpnia, szybkie Cromwelle 10 Pułku Strzelców Konnych atakują przez normandzkie pola. Improwizowane działania tego pułku pozwoliły dywizji Maczka przełamać złą passę i rozerwać front na odcinku brytyjsko-kanadyjskim.
Narodowe Archiwum CyfroweW tym czasie na południu z powodzeniem nacierali Amerykanie i Niemcy znaleźli się w olbrzymim kotle. 1 Dywizja Pancerna dostała zadanie zamknięcia kotła od wschodu, w rejonie Falaise i Chambois. Polski patrol niedaleko kluczowego wzgórza 262, Maczugi.
Narodowe Archiwum CyfroweDwa zgrupowania 1 DPanc. w walce dotarły do wyznaczonych celów. 19 sierpnia wobec niepowodzeń natarcia sąsiadów, Kanadyjczyków znalazły się w okrążeniu. Niemcy za wszelką cenę starali się wyrwać z kotła, a wspomagały ich ataki jednostek ze wschodu.
Narodowe Archiwum CyfroweNarada sztabu pod czołgiem, niedaleko Chambois. Sztaby dywizji i odciętych zgrupowań działają w podobnych warunkach. Maczuga dominuje nad terenem, twardo broni się i koordynuje ogień artylerii aliantów. Maczek musi przekonywać dowódcę armii o zagrożeniu.
Narodowe Archiwum CyfrowePunkt opatrunkowy 1 DPanc. Przez trzy doby nieustanych walk przybywało rannych. Ewakuacja albo przysłanie zaopatrzenia okazały się niemożliwe.
Narodowe Archiwum CyfroweRadość w południowym zgrupowaniu. Do Chambois docierają Amerykanie, wspomagają Polaków amunicją i przejmują jeńców. Wspólna obrona jest skuteczniejsza, ale Amerykanie nie mają rozkazu ataku na północ i zamknięcia wielokilometrowej luki kotła Falaise.
Narodowe Archiwum CyfroweOdcięci na Maczudze wytrwają aż do 21 sierpnia, do przyjścia Kanadyjczyków. Brakowało już wszystkiego oprócz wiary, że to Niemcy przegrywają. Straty obrońców są znaczące, Polski Sherman i jego załoga poległa w rejonie wzgórza 262.
Narodowe Archiwum CyfroweStraty po stronie hitlerowców są tysiąckroć większe (ratuje się co piąty) i, co ważniejsze, są nie do nadrobienia. Cały rejon Chambois wyglądał podobnie – cmentarzysko wszelkiego rodzaju pojazdów, zwierząt oraz ludzi.
Narodowe Archiwum CyfroweTysiące Niemców poddały się. Jeńcy, znajdując się w centrum polskich pozycji na oblężonym wzgórzu, byli pod ogniem hitlerowców, tak jak obrońcy. Polski oficer kieruje grupą jeńców niedaleko Falaise, po bitwie.
Narodowe Archiwum CyfroweŻołnierze Maczka walczyli dalej, wyzwalając Francję, Belgię, Holandię aż do Niemiec, do bazy Kriegsmarine w Wilhelmshaven. Na zdjęciu z 11 listopada 1944 r. defilują w Bredzie, mieście zdobytym po zażartych walkach, ale bez zniszczeń.
Tomasz Pawlak/Polityka.plCmentarz żołnierzy 1 Dywizji Pancernej w Urville przy szosie z Caen do Falaise.
Równie wielkie skupisko grobów znajduje się w Bredzie. Tam w 1994 r. obok swoich żołnierzy spoczął gen. Stanisław Maczek.
Równie wielkie skupisko grobów znajduje się w Bredzie. Tam w 1994 r. obok swoich żołnierzy spoczął gen. Stanisław Maczek.
Tomasz Pawlak na podstawie: „1. Dywizja Pancerna w walce”, „Marsz czarnych diabłów” Evana McGilvraya, „Falaise Pocket” Paula Latawskiego.