Przejdź do treści
Janina Paradowska
18 października 2018
Galerie

5 najciekawszych książek dla dzieci (polecamy na październik 2018)

18 października 2018
mat. pr.
Proponujemy książki mądre, ciekawe, estetycznie wydane. Wybrał Sebastian Frąckiewicz.
Lily Murray (tekst), Chris Wormell (ilustracje), Dinozaurium, Dwie Siostry, Warszawa 2018. Choć dinozaury wymarły miliony lat temu, to w wyobraźni najmłodszych są wiecznie żywe. I chyba nigdy się dzieciom nie znudzą. Książek o wielkich gadach też ukazały się setki, ale na ich tle „Dinozaurium” zdecydowanie się wyróżnia. Nie tylko wielkim formatem pozwalającym prześledzić bardzo dokładnie cechy każdego gatunku, ale świetnie uporządkowaną i zaktualizowaną wiedzą, wzbogaconą o polskie wątki. Wydawnictwo przetłumaczyło oryginał, a do tego uzupełniło informacje o odkrycia na terytorium Polski. Ze względu na fachową wiedzę i nieupraszczanie merytorycznych zawiłości „Dinozaurium” to pozycja zdecydowanie dla grupy wiekowej 7+.mat. pr. Lily Murray (tekst), Chris Wormell (ilustracje), <b>Dinozaurium</b>, Dwie Siostry, Warszawa 2018. Choć dinozaury wymarły miliony lat temu, to w wyobraźni najmłodszych są wiecznie żywe. I chyba nigdy się dzieciom nie znudzą. Książek o wielkich gadach też ukazały się setki, ale na ich tle „Dinozaurium” zdecydowanie się wyróżnia. Nie tylko wielkim formatem pozwalającym prześledzić bardzo dokładnie cechy każdego gatunku, ale świetnie uporządkowaną i zaktualizowaną wiedzą, wzbogaconą o polskie wątki. Wydawnictwo przetłumaczyło oryginał, a do tego uzupełniło informacje o odkrycia na terytorium Polski. Ze względu na fachową wiedzę i nieupraszczanie merytorycznych zawiłości „Dinozaurium” to pozycja zdecydowanie dla grupy wiekowej 7+.
Eric Carle, Tato, zdobądź dla mnie księżyc, Wydawnictwo Tatarak, Warszawa 2018. Carle na ogół uwielbia zwierzęta, ale tym razem opowiada prostą i piękną historię o relacji ojca i córki, jak zawsze trzymając w zanadrzu jakieś ciekawe narracyjne rozwiązanie. Pewnego dnia mała Monika chce pobawić się z księżycem, a jej tata stara się robić wszystko, żeby spełnić tę zaskakującą prośbę. Literacka opowieść nie płynie tu – jak w klasycznej książce – jedynie od lewej do prawej, ale także w górę czy w dół, dzięki zastosowaniu stron-klapek. Carle nie stosuje tych sprytnych zabiegów na pokaz i dla chwały. Ma to głębokie uzasadnienie w charakterze samej opowieści.mat. pr. Eric Carle, <b>Tato, zdobądź dla mnie księżyc</b>, Wydawnictwo Tatarak, Warszawa 2018. Carle na ogół uwielbia zwierzęta, ale tym razem opowiada prostą i piękną historię o relacji ojca i córki, jak zawsze trzymając w zanadrzu jakieś ciekawe narracyjne rozwiązanie. Pewnego dnia mała Monika chce pobawić się z księżycem, a jej tata stara się robić wszystko, żeby spełnić tę zaskakującą prośbę. Literacka opowieść nie płynie tu – jak w klasycznej książce – jedynie od lewej do prawej, ale także w górę czy w dół, dzięki zastosowaniu stron-klapek. Carle nie stosuje tych sprytnych zabiegów na pokaz i dla chwały. Ma to głębokie uzasadnienie w charakterze samej opowieści.
Marta Altes, Dzielna małpka, Wydawnictwo Tako, Toruń 2018. Tytułowa małpka nie cieszy się wielkim uznaniem swojej społeczności. Ciągle jest na coś za młoda albo za mała. Aż przychodzi dzień, kiedy odnajduje w sobie wielką odwagę, co zaskakuje wszystkie towarzyszki. Z przygodami dzielnej małpki utożsami się niejedno dziecko – to podstawowa zaleta tej książki. Drugą, wcale nie mniej ważną są wspaniałe ilustracje Altes. Zdecydowane, soczyste kolory (w końcu jesteśmy w dżungli), bardzo swobodna, a nawet trochę drapieżna kreska robią wrażenie już od pierwszej strony.mat. pr. Marta Altes, <b>Dzielna małpka</b>, Wydawnictwo Tako, Toruń 2018. Tytułowa małpka nie cieszy się wielkim uznaniem swojej społeczności. Ciągle jest na coś za młoda albo za mała. Aż przychodzi dzień, kiedy odnajduje w sobie wielką odwagę, co zaskakuje wszystkie towarzyszki. Z przygodami dzielnej małpki utożsami się niejedno dziecko – to podstawowa zaleta tej książki. Drugą, wcale nie mniej ważną są wspaniałe ilustracje Altes. Zdecydowane, soczyste kolory (w końcu jesteśmy w dżungli), bardzo swobodna, a nawet trochę drapieżna kreska robią wrażenie już od pierwszej strony.
Geoffroy de Pennart, Tomek mechanik, Wydawnictwo Muchomor, Warszawa 2018. Zabawna parafraza klasycznej bajki o Kopciuszku w wersji męskiej. Tym razem zamiast umorusanej dziewczynki mamy psa Tomka – doskonałego mechanika, wspaniałego fachowca i istnego tytana pracy skontrastowanego z leniwymi przybranymi braćmi. Historia nie traci przez to ważnego morału, a jest mniej naiwna, o wiele lepiej działa we współczesnych realiach. Do tego znajdziemy tu dynamiczną, zabawną kreskę w komiksowym stylu.mat. pr. Geoffroy de Pennart, <b>Tomek mechanik</b>, Wydawnictwo Muchomor, Warszawa 2018. Zabawna parafraza klasycznej bajki o Kopciuszku w wersji męskiej. Tym razem zamiast umorusanej dziewczynki mamy psa Tomka – doskonałego mechanika, wspaniałego fachowca i istnego tytana pracy skontrastowanego z leniwymi przybranymi braćmi. Historia nie traci przez to ważnego morału, a jest mniej naiwna, o wiele lepiej działa we współczesnych realiach. Do tego znajdziemy tu dynamiczną, zabawną kreskę w komiksowym stylu.
Tadeusz Baranowski, Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa, Kultura Gniewu, Warszawa 2018. Ze wszystkich komiksów dla dzieci tworzonych w dobie PRL to właśnie komiksy Tadeusza Baranowskiego najlepiej przetrwały próbę czasu. Dziś broni się zarówno świetny styl rysunków, z wciąż niepodrabialną kreską i surrealistyczną wizją świata, jak i absurdalne poczucie humoru przejawiające się w zaskakujących zwrotach akcji i językowym żarcie. „Na co dybie wielorybie...” właśnie zostało wznowione. Kto zgubił lub zniszczył stare wydanie albo chce docenić w pełni Baranowskiego kolorystę, powinien pokazać swojemu dziecku ten komiks.mat. pr. Tadeusz Baranowski, <b>Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa</b>, Kultura Gniewu, Warszawa 2018. Ze wszystkich komiksów dla dzieci tworzonych w dobie PRL to właśnie komiksy Tadeusza Baranowskiego najlepiej przetrwały próbę czasu. Dziś broni się zarówno świetny styl rysunków, z wciąż niepodrabialną kreską i surrealistyczną wizją świata, jak i absurdalne poczucie humoru przejawiające się w zaskakujących zwrotach akcji i językowym żarcie. „Na co dybie wielorybie...” właśnie zostało wznowione. Kto zgubił lub zniszczył stare wydanie albo chce docenić w pełni Baranowskiego kolorystę, powinien pokazać swojemu dziecku ten komiks.
  • książki dla dzieci
  • literatura
Janina Paradowska

Reklama
POLITYKA
Prenumerata Inpost Subskrypcja
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

wydanie polityka
wydanie polityka
wydanie specjalne
wydanie specjalne
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar wiedza i życie
wydanie pulsar wiedza i życie
  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla subskrybentów
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Deklaracja dostępności
  • Informacje dla akcjonariuszy
  • Ustawienia cookie

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Aplikacja dla zabieganych z newsami ze świata nauki, technologii i kultury.
  • Pulsar
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.