Magia wszystkożerna, czyli dlaczego wciąż tak mocno trzyma się wiara w horoskopy, złe i dobre wróżby, czarne koty itd.
Jak magia i wróżby wpływają na nasze życie
Artykuł ukazał się w „Ja My Oni” tom 28. „O niezwykłych zdolnościach umysłu”. Poradnik dostępny w Polityce Cyfrowej i w naszym sklepie internetowym.
***
Marcin Napiórkowski: – Mogę zacząć?
Marcin Rotkiewicz: – Bardzo proszę.
Mam niesamowitą historię do opowiedzenia, w sam raz na początek naszej rozmowy o magii. Otóż jest rok 1999, przed Mauzoleum Lenina na placu Czerwonym w Moskwie stoi długa kolejka. A w niej antropolożka Galina Lindquist.
Imię rosyjskie, ale nazwisko?
Właśnie, to bardzo ważny szczegół. Nasza bohaterka od wielu lat nie mieszka w Rosji, ale przyjechała tam prowadzić badania dotyczące magii i czarów w czasach po transformacji ustrojowej. Tkwi przed mauzoleum, bo odwiedzili ją mąż z synem i chcą je zobaczyć. Przed wejściem zostają poddani skrupulatnej kontroli. Panowie – jako obcokrajowcy ze szwedzkimi paszportami – bez problemu ją przechodzą. Ona, Galina, urodzona w Moskwie, ale z obcym nazwiskiem, słyszy pytanie, czy jest Rosjanką. Kiedy odpowiada, że tak, milicjanci stają się nieprzyjemni i podejrzliwi. Może to zdrajczyni, która opuściła matkę Rosję nie wiedzieć czemu? Przetrząsają skrupulatnie torbę i z triumfem na twarzach wyciągają z niej telefon komórkowy, którego do mauzoleum wnosić nie wolno. Odprowadzają Galinę na bok: „Czego szukasz w Rosji”? „Studiuję”. „Co?”? „Badam magię”. „Studiujesz magię”?