Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ja My Oni

Państwo na zagrodzie

Państwo na zagrodzie! Dlaczego ludzie potrzebują uwić gniazdo, ogrodzić je i suto zaopatrzyć

Ludzie wiją gniazda w przeróżnych miejscach – w szpitalu, w biurze, w więzieniu. Maskotki, obrazki, pamiątki czegoś, ulubione kubki… Ludzie wiją gniazda w przeróżnych miejscach – w szpitalu, w biurze, w więzieniu. Maskotki, obrazki, pamiątki czegoś, ulubione kubki… Kacper Kowalski, kompozycja Plaża 1102 z cyklu Powidoki/Tkając, Polska 2013–2015
Dlaczego ludzie na ogół potrzebują uwić gniazdo, ogrodzić je i suto zaopatrzyć.
Psychologowie polską skłonność do stawiania zasieków często łączą z niskim poziomem kapitału społecznego.Kacper Kowalski, kompozycja Plaża 1102 z cyklu Powidoki/Tkając, Polska 2013–2015 Psychologowie polską skłonność do stawiania zasieków często łączą z niskim poziomem kapitału społecznego.

Przybyło ślepych uliczek. Sąsiedni blok jest tuż-tuż, ale żeby do niego dojść, trzeba pokonać dystans niemal półtorakilometrowy. Bo mieszkańcy osiedli się ogradzają, likwidując najkrótsze przejście, a nawet odcinając fragmenty ulic. Nad brzegami jezior i rzek właściciele gruntów masowo wbijają płoty w toń, która nie jest ich własnością, choć prawo nakazuje pozostawić pas wolny, by dało się przejść wzdłuż brzegu suchą stopą. Latem urlopowicze zaczęli zawłaszczać plaże za pomocą parawanów, dawniej używanych do osłony przed wiatrem. Rekordziści zjawiają się bladym świtem, by wydzielić i urządzić sobie i bliskim istną zagrodę, najlepiej z „prywatnym” dostępem do morza. To zmusza ratowników, by – w trosce o bezpieczeństwo korzystających z kąpieli – swoimi parawanami budować ścieżki awaryjne.

Skąd w ludziach ta dzika zachłanność?

Instynkt, który chce domu

Richard Pipes, amerykański historyk i politolog, w pracy z 1999 r. „Property and freedom” („Własność a wolność”) pisze: „Pragnienie posiadania w takim samym stopniu nie jest oznaką chciwości, jak apetyt na jedzenie nie świadczy o obżarstwie czy miłość o lubieżności. Zachłanność jest cechą wspólną dla wszystkich żyjących istot (…). Na najbardziej podstawowym poziomie jest ona wyrazem instynktu przetrwania”. Psychologowie w tej kwestii mają zdanie mniej jednoznaczne. Na przełomie XIX i XX w. także oni, podobnie jak filozofowie i socjologowie, skłaniali się ku instynktowi i uwarunkowaniom biologicznym. Kłopot wszystkim sprawiało jednak wytłumaczenie, skąd się biorą ludy czy kultury nieowładnięte tym pragnieniem. Jak choćby Triobrandczycy, w życiu których ważną funkcję odgrywa nie gromadzenie, ale rozdawanie. Za instynktem miał też przemawiać „impuls posiadania” u dzieci, to, że bardzo się one przywiązują do swoich zabawek, zwłaszcza przytulanek.

Ja My Oni „Czego potrzeba człowiekowi do życia” (100127) z dnia 05.02.2018; Czego dusza potrzebuje; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Państwo na zagrodzie"
Reklama