Psychoodejście, czyli czy mamy do czynienia z przedwczesnym końcem psychologii
Jak rozwiają się techniki neuroobrazowania
Artykuł ukazał się w „Ja My Oni” tom 31. „Jak i po co podglądany jest mózg”. Poradnik dostępny w Polityce Cyfrowej i w naszym sklepie internetowym.
***
W ostatnich latach psychologia jako dyscyplina naukowa przechodzi istotne przemiany, wywołane przez gwałtowny rozwój metod pomiaru aktywności mózgu. Od jej narodzin w końcu XIX w. do niedawna informacje o tym, jak działa mózg, były niezwykle trudno dostępne i pochodziły przede wszystkim z analizy przypadków uszkodzeń mózgu oraz pomiarów elektrofizjologicznych u zwierząt. Dzisiaj możemy podsłuchiwać mózg względnie łatwo, mając do dyspozycji szeroką gamę technik neuroobrazowania oraz komputery o dużej mocy obliczeniowej, umożliwiające wydajną analizę ogromnej ilości danych. Pytanie: czy te zupełnie nowe zasoby wiedzy potwierdzają i wspierają dotychczasowe dokonania psychologii, czy wręcz przeciwnie – kwestionują je i czynią psychologię dziedziną zgoła archaiczną?
Frenolog w skanerze
Proszę przeczytać ten tekst uważnie, spróbować go zapamiętać. Wykorzystać do tego swój mózg. Wydawałoby się, że słowa użyte w poprzednich dwu zdaniach, takie jak uwaga, czytanie albo pamięć, dość trafnie opisują funkcjonowanie naszego mózgu. A jednak nie wszyscy badacze mózgu podzielają takie przekonanie. Tak naprawdę podziela je coraz mniej naukowców. Do krytyków należy prof. Russell A. Poldrack ze Stanford University, jeden z najbardziej zasłużonych badaczy w dziedzinie neuroobrazowania (więcej o technikach neuroobrazowania w artykule Tomasza Ligęzy).