Rozwój nowych technologii w XX w. umożliwił badaczom zajrzenie w procesy zachodzące w naszym układzie nerwowym. Przez całe stulecia brak takich narzędzi powodował, że nie umiano przenieść wiedzy wynikającej z obserwacji zachowania człowieka na poziom struktur mózgu – psychologia tylko z trudem łączyła się z medycyną. Sekcje zwłok pozwalały zobaczyć, co człowiek ma w głowie, ale ani o krok nie zbliżały do zrozumienia, jaką rolę odgrywają poszczególne części tego organu. Jeszcze większa przepaść dzieliła te dwie dyscypliny od ekonomii – nauki zrodzonej z XVIII-wiecznej ideologii racjonalizmu, która twierdziła, że dzięki edukacji i ścisłemu trzymaniu się zasad rozumowania człowiek podporządkowuje sobie naturę, zmierzając ku lepszej przyszłości.