Bądź i raduj się
Bądź i raduj się, czyli miniprzewodnik pozostawania przy zdrowych zmysłach
Jak pozostać przy zdrowych zmysłach w niesprzyjających okolicznościach? Czy można czerpać z życia zadowolenie, nawet kiedy wokół szaleje tornado, realne i informacyjne? Tak. Kluczem jest łączenie dwóch strategii, które obmyślono już w antycznej Grecji – eudajmonizmu, zalecającego pracę nad charakterem i właściwe postępowanie oraz hedonizmu, postulującego maksymalizowanie przyjemności i unikanie przykrości.
Sam hedonizm, współcześnie opisywany przez laureata Nagrody Nobla prof. Daniela Kahnemana, jest zdradliwy – bazując wyłącznie na nim, w obliczu psychicznego lub fizycznego bólu, którego większość ludzi w jakimś momencie życia doświadcza, można łatwo popaść w rozpacz. Z kolei eudajmonizm, którego nowoczesną wersję proponują psycholodzy pozytywni, m.in. prof. Martin Seligman z Univeristy of Pennsylvania, może skutkować nadmierną koncentracją na abstrakcyjnych ideach, a w efekcie lękiem lub depresją. Tak się fortunnie składa, że dwa starogreckie przepisy na szczęście wzajemnie się uzupełniają. Oto zestaw prostych – choć wymagających uwagi, zaangażowania i wytrwałości – sposobów trenowania umysłu i kształtowania nawyków, które umożliwiają zmniejszanie doświadczanego cierpienia i zwiększanie życiowej satysfakcji:
Praktykuj wdzięczność
„Nigdy dość” – to jedno z rujnujących szczęście przekonań. Media i reklamy nęcą obrazami atrakcyjniejszej aparycji i pracy, lepszych ubrań, kosmetyków, przyjaciółek i partnerów. Brené Brown z University of Houston uważa, że człowiek żyje dziś w „kulturze niedostatku”, kierującej uwagę na to, czego nie ma, zamiast na to, co ma. Sposobem przeciwdziałania tej systemowo trenowanej ślepocie jest wdzięczność, która bywa spontanicznym doznaniem, może też być świadomie przyjmowaną postawą – rezultatem kierowania umysłu na tor myślenia o tym, czym dysponujemy.