Człowiek nie do zdarcia
Transplantologia i biotechnologia szansą człowieka na długowieczność
Jakie szanse ma człowiek na nieśmiertelność? Czy rewolucja informatyczna, biotechnologiczna i telekomunikacyjna przybliży go do tego celu? Gwałtowny rozwój robotyki medycznej oraz transplantologii – z wykorzystaniem już nie tylko ludzkich, ale też sztucznych narządów – stwarza perspektywy, jakie wcześniej wydawały się nierzeczywiste. Inspirujące odkrycia, o jakich stale donoszą serwisy naukowe, sycą ludzi obietnicami, że wkrótce uda się pokonać raka i wygrać z chorobami przewlekłymi. Że dzieci dostaną szansę na bezpieczniejsze życie, a osoby starsze nie będą musiały bać się niepełnosprawności.
Nie znaczy to jeszcze, że śmierć przestanie zbierać żniwo i nie będzie nadal budzić strachu. Można zapomnieć o nieustannie odradzających się homunkulusach. Biologia ma swoje ograniczenia i chyba nie ma co liczyć na życie poza limit wyznaczony przez ewolucję. Ale wiadomo już, że nie będzie to 80 ani 100 lat, ale 120 lub 150. Lecz co ważniejsze – naukowcy pracują nad tym, aby kres ludzkiej egzystencji nie był tak trudny jak obecnie; aby wszyscy, bez względu na wiek, mogli prowadzić życie aktywne i zdrowe. Bez ograniczeń, bez wyrzeczeń.
Koszty rozwoju
Spełnienie takiej obietnicy nie będzie łatwe. Krótka analiza zalet i wad rozwoju cywilizacyjnego wskazuje, że każdy sukces był jednocześnie zalążkiem klęski. Antybiotyki weszły do powszechnego użycia po 1945 r. Zgodnie z przewidywaniami okazały się najwygodniejszą bronią w walce z zarazkami, zamieniając wiele śmiertelnych chorób – np. zapalenia płuc – w przejściowe infekcje. Dziś już jednak wiadomo, że traktując nimi bakterie, przyspiesza się tylko ich ewolucję. Ospa, dżuma, cholera – które kiedyś potrafiły wybić jedną trzecią mieszkańców Europy – przestały siać postrach.