Nagabywany przez faryzeuszów w kwestii płacenia podatków cesarzom rzymskim, odpowiada Jezus słynnymi słowami: „Oddajcie co cesarskie cesarzowi, a co bożego Bogu” (Mt. 22,21). Powtórzy je niemal dosłownie św. Paweł w liście do Rzymian: „Oddajcie każdemu to, co się mu należy: komu podatek – podatek, komu cło – cło, komu uległość – uległość, komu cześć – cześć” (Rz. 13,7).
Teoretycznie chrześcijaństwo odróżniało więc zawsze porządek duchowy (sakralny) od doczesnego (świeckiego), co skądinąd August Comte uważał za decydujący przełom w cywilizacji, obok rozdzielenia prawa cywilnego i karnego. Powikłania dziejowe spowodowały jednak, że praktyka okazywała się zupełnie inna. Nigdy jednak rzecz nie była tak prosta, jak ją się dzisiaj niejednokrotnie po obu stronach przedstawia.
W XII w. św. Bernard z Clairvaux (cysters, teolog, mistyk, doktor Kościoła, jako doradca królów i papieży nazywany niekoronowanym władcą Europy) formułuje tzw. teorię dwóch mieczy. Światem rządzą oto potęgi duchowa i świecka. Oba te miecze są jednak w rękach Kościoła, który nadaje prawomocność władzy świeckiej i którego przede wszystkim ma ona strzec i bronić. Cóż jednak z owego manifestu wyższości władzy duchowej nad świecką, jeśli wykorzystując przewagę militarną, już w półtora wieku później Filip IV Piękny (król Francji i Navarry w latach 1285–1314) zlekceważy klątwę, doprowadzi do wyboru na papieża własnego kandydata i zmusi władze Kościoła do zamiany Rzymu na Avignon, gdzie będą one pod ścisłą kontrolą królów Francji? Okres ten, zwany w tradycji katolickiej nie bez pewnej emfazy awiniońską niewolą papieży, potrwa lat z górą siedemdziesiąt.
Dzieje Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego (potoczne określenie Rzeszy Niemieckiej związane z noszonym w latach 962–1806 przez monarchów niemieckich tytułem cesarza rzymskiego; nazwa pochodzi dopiero z XV w.