Czy ewolucja człowieka już się zakończyła?
42. Czy ewolucja człowieka już się zakończyła?
I tak, i nie. Zacznijmy od argumentów za pierwszą opcją. Otóż nie ulega wątpliwości, że człowiek, dzięki rozwojowi nauki i techniki, odgrodził się od natury ochronnym kokonem. W tym sensie, że dobór naturalny – jeden z głównych mechanizmów ewolucji biologicznej, polegający na tym, iż organizmy, u których pojawią się jakieś korzystne cechy, będą miały większą szansę na przeżycie i powielenie swoich genów – przestał działać. Na przykład osoby, których układ odpornościowy lepiej radzi sobie z bakteriami. Do niedawna rzadziej niż inni chorowały i umierały, zwiększając tym samym swoje szanse na pozostawienie liczniejszego i zdrowszego potomstwa. Ale dziś wcale nie muszą mieć przewagi – antybiotyki i inne medykamenty, bezpieczna żywność, medycyna i higiena zmniejszają bowiem ryzyko groźnych infekcji bakteryjnych u niemal wszystkich. Albo ludzie z wadami wzroku. W warunkach, w jakich przez większość swojej historii żyli przedstawiciele naszego gatunku, byli obciążeniem, dziś po prostu noszą okulary. Można by to skrótowo ująć w ten sposób: cywilizacja umożliwia przeżycie i rozmnożenie się większości ludzi, poza naprawdę ciężko i nieuleczalnie chorymi, niemal niezależnie od tego, jakie cechy mają. Do tego dochodzi sztuczna kontrola urodzin, też zaburzająca działanie doboru naturalnego.
Z drugiej strony bezpieczne i dostatnie życie zapewnione jest tylko w bogatych krajach szeroko rozumianego Zachodu, więc nie dotyczy wszystkich. Ponadto rozwój nauki, techniki i medycyny to bardzo świeża sprawa, mechanizmy ewolucji działają zaś powoli. Trudno więc powiedzieć, jaki długotrwały wpływ nasza cywilizacja wywrze na ewolucję gatunku Homo sapiens.
Prof. Daniel Lieberman, antropolog z Harvard University, mówił w rozmowie z POLITYKĄ, że ewolucja oznacza po prostu zmiany pojawiające się u organizmów żywych w czasie.