Dlaczego ludzie tyją, skoro chcą być szczupli?
90. Dlaczego ludzie tyją, skoro chcą być szczupli?
Odpowiedź może być prosta: ponieważ nie przyjmują do wiadomości, że otyłość jest chorobą, a nie defektem urody, który można zlikwidować samą dietą. Najczęściej zresztą źle dobraną do rzeczywistych potrzeb, a więc przypadkową, nieprawidłowo zbilansowaną, obliczoną na szybki efekt. Zgodnie z tą hipotezą, którą postawiła cztery lata temu na łamach POLITYKI prof. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz, szefowa Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością, usuwaniem problemu nadmiernych kilogramów powinni zajmować się przeszkoleni w tym kierunku lekarze, a nie wyłącznie dietetycy. Lekarz powinien umieć właściwie zdiagnozować przyczynę otyłości oraz ocenić ryzyko powikłań, ponadto może zaplanować całość adekwatnego leczenia, którego tylko jednym z elementów będzie dieta. Dlatego byłoby najlepiej, aby do zespołu składającego się z lekarza i dietetyka dokooptować jeszcze fizjoterapeutę – bo nie ma odchudzania bez odpowiedniej dawki ruchu.
Jeśli ktoś nie uznaje otyłości za chorobę, nie będzie świadom, że nie można być otyłym i jednocześnie zdrowym. Angielskie słowa fat (otyły) i fit (wysportowany) różni tylko jedna litera, ale puszyści, nawet wyglądający kwitnąco, są w porównaniu ze szczupłymi rówieśnikami bardziej narażeni na rozmaite choroby: cukrzycę, nowotwory, zwyrodnienia stawów i wiele innych.
Biologia przynosi pewne podpowiedzi, dlaczego jedni tyją bardziej, a inni mniej, ale do rozwiązania problemu droga jeszcze daleka. Nie wszyscy mogą swoją nadwagę usprawiedliwiać wyłącznie genami. Istnieją rzadkie choroby, gdzie rzeczywiście występuje prosta korelacja między defektem genetycznym a tuszą (np. przy wrodzonym niedoborze hormonu leptyny warto wykonać badanie genetyczne), ale u większości doszukiwanie się takich związków na podstawie komercyjnych testów genetycznych i tzw.