Edukować edukującego
Kontrowersje wokół pamiątek po locie Mirosława Hermaszewskiego
Po mojej publikacji (POLITYKA 25) na temat eksponatów związanych z pierwszym lotem Polaka w kosmos zareagowało Muzeum Wojska Polskiego, pisząc m.in., że „nierzetelny artykuł” stawia je w złym świetle i „nieprawdą jest, że »Muzeum Wojska Polskiego robi, co może, żeby nie odebrać swoich cennych eksponatów«. W rzeczywistości to Dyrektor Muzeum Okręgowego w Sieradzu w piśmie z 5 grudnia 2017 r. zwrócił się z uprzejmą prośbą o przedłużenie terminu wypożyczenia eksponatów, związanych z lotem kosmicznym gen. Mirosława Hermaszewskiego do 17 grudnia 2019 r.”.
Cieszę się, że niewystępująca z imienia i nazwiska osoba wreszcie zrozumiała, że negowanie historii poprzez jej przemilczanie stawia Muzeum w złym świetle. Artykuł, jako posłaniec złej wieści, zawsze wywołuje chęć rewanżu, stąd pewnie zwrot o braku rzetelności. Gdyby jednak autor pisma rzetelnie przeczytał tę krótką notatkę, zauważyłby, że podaję tam informację o tym, że przedłużenie wypożyczenia eksponatów nastąpiło na wniosek Muzeum Okręgowego w Sieradzu. Istotą tej informacji jest jednak fakt, że dysponent eksponatów, czyli Muzeum Wojska Polskiego, zgodził się na to. A jednocześnie pozbawił się szansy przypomnienia najważniejszego wydarzenia w historii polskich lotów w kosmos. Tłumaczę, bo widać, że funkcja edukacyjna MWP sprowadza się do tego, że trzeba je edukować, na czym polega misja i zadanie tej placówki.
Poproszony o komentarz gen. Mirosław Hermaszewski zadeklarował: „Jestem gotów przejąć mój lądownik, z którym łączy mnie wiele emocji. Oddajcie mi go. Znajdę dla niego godne miejsce na mojej posesji.