O Polityce

Walka o wszystko

List nauczyciela w sprawie okładki POLITYKI

Polityka

Jestem nauczycielem, który po wielu latach pracy w tym pięknym, ale trudnym zawodzie przebywa na emeryturze. W swych „szkolnych” latach uczyłem historii i wiedzy o społeczeństwie – obywatelskim. Działałem także aktywnie w Związku Nauczycielstwa Polskiego (w strukturach oddziału i okręgu).

Uważam, że nigdy jeszcze pracownicy oświaty nie mieli tak uzasadnionego prawa do protestu i strajku. Niesie on ze sobą wiele niewiadomych, ale jest konieczny, bo poziom płac i poziom lekceważenia naszej grupy zawodowej przez władzę nigdy nie był tak krzywdzący. Nie można tolerować dłużej sytuacji, gdy kiepscy politycy mają dochody o wiele większe niż bardzo dobrzy nauczyciele. Panujący w oświacie bałagan (nieprzemyślane reformy, zbiurokratyzowanie zawodu, testo- i egzaminomania) sprawia, że nauczyciel, miast pracować twórczo i samodzielnie, staje się niewolnikiem idei, trybem w bezdusznej oświatowej machinie, nastawionej głównie na „produkcję” kolejnych roczników absolwentów. Pozbawiony wolności nauczyciel nie jest w stanie uczyć samodzielnego myślenia i działania swych uczniów – stąd obniżający się poziom intelektualny i kulturalny naszego społeczeństwa. Warto dodać, że krzywdząco niskie płace pracowników oświaty przekładają się także na niski poziom naszych emerytur.

Jest więc obecnie czas walki „o wszystko” i krzepiącym jest fakt, ze znaczna część społeczeństwa rozumie i wspiera działania nauczycieli. Tygodnik POLITYKA, który czytam i wysoko cenię od bardzo już wielu lat, zamieszcza artykuły świadczące o dobrej znajomości problemów oświatowych, wspierające działania naszego środowiska. Dlatego ze zdumieniem i głęboką irytacją wziąłem do ręki ostatni numer. „Taka” okładka z pewnością nie przyczynia się do zrozumienia i poparcia stanowiska nauczycieli.

Polityka 16.2019 (3207) z dnia 16.04.2019; Do i od redakcji; s. 114
Oryginalny tytuł tekstu: "Walka o wszystko"
Reklama