Jerzy Baczyński dobrze wyczuwa, moim zdaniem, nastroje czytelników POLITYKI, przyznając, że coraz częściej teksty o bieżących wydarzeniach politycznych traktujemy jak „przelewanie z pustego w próżne”. Jałowość sporów, dominacja spraw doraźnych i mało ważnych, a do tego coraz większa sztuczność tego politycznego spektaklu nużą i zniechęcają. Ostatnie tygodnie wzajemnego układania się w koalicji pokazały to bardzo dobitnie.
Dlatego inicjatywę zwiększenia na łamach POLITYKI udziału artykułów o sprawach trwalszych i poważniejszych – w szczególności w ramach zapowiedzianego cyklu „Ex-centrum” – uznać trzeba za potrzebną i oczekiwaną. Gratuluję zarówno pomysłu, jak i zaproszenia Olgi Tokarczuk ze swoim pięknym esejem do inauguracji tego przedsięwzięcia (POLITYKA 40). W czasach wymuszonej powtórnie izolacji i rosnącej niepewności wielu z nas poszukuje inspiracji do głębszych przemyśleń i wzbogacenia perspektyw postrzegania współczesnego świata. Od spraw codziennych, w tym polityki, co prawda nie uciekniemy, ale może dzięki tej inicjatywie zdołamy przynajmniej lepiej ukształtować nasz indywidualny dystans do tych spraw.
PROF. DR HAB. MIROSŁAW SZREDER, UNIWERSYTET GDAŃSKI