O Polityce

Rosja uczy historii Polski

W korespondencji z POLITYKĄ ambasador Rosji Sergey Andreev wezwał, by zamiast „reklamować tandetne fejki” na temat historii, zapoznać się z tekstami publikowanymi na stronie ambasady. Zapoznaliśmy się. Ich lektura wiele mówi o rosyjskiej wizji historii. Wymowa tekstów – podobnie jak ich tytuły (np. „Naszej historii nie wydamy w ręce nieprzyjaciół”) – świadczy, że w konfrontacji na polu pamięci, kto nie jest z Rosją, jest przeciwko niej.

Polacy zrobili drugi Katyń

Władze ambasady wiele miejsca poświęcają żołnierzom Armii Czerwonej wziętym do niewoli w czasie wojny polsko-bolszewickiej (o samej wojnie ani słowa). W artykule z 2014 r. „Gdzie zniknęło 100 tys. jeńców z Armii Czerwonej” Władimir Miedinski – ówczesny minister kultury Rosji – podważa wyliczenia polskich historyków, którzy szacują, że w obozach jenieckich z powodu chorób i fatalnych warunków sanitarnych zginęło ok. 16–18 tys. Rosjan. Medinski kpi: „Dziwna jest ta arytmetyka stosowana przez Polaków – tracimy w niej około STO TYSIĘCY osób!”. I oskarża: „Działania polskich władz [wobec jeńców – red.] po latach w Norymberdze kwalifikowano jednoznacznie jako zbrodnie przeciwko ludzkości”. Inny tekst o wziętych do niewoli czerwonoarmistach historyka Giennadija Matwiejewa opublikowano pod hasłem „Drugi Katyń”, co jest kontynuacją zapoczątkowanej jeszcze w czasach ZSRR polityki relatywizacji zbrodni katyńskiej. O prawdziwym Katyniu i zamordowaniu wiosną 1940 r. ponad 21 tys. obywateli Polski Matwiejew milczy.

Zachód doprowadził do II wojny

Układ monachijski z 1938 r.

Polityka 41.2020 (3282) z dnia 06.10.2020; Do i od redakcji; s. 91
Reklama