W nawiązaniu do interesującej rozmowy Justyny Sobolewskiej z Marcinem Wichą (POLITYKA 15), autorem książki o Kazimierzu Malewiczu, wykładowcy i współzałożycielu słynnej moskiewskiej uczelni artystycznej Wchutiemas, chciałbym dodać kilka uwag. Otóż szkoła Wchutiemas (od 1926 r. Wchutiein) działała bez jakiegokolwiek programu nauczania, który próbowano zastąpić swobodną dyskusją między wykładowcami a studentami. Zajęcia prowadzili wybitni twórcy awangardowi, m.in. Tatlin, Kandinsky, Pevsner, Gabo. Ten wyidealizowany model szkoły wyższej jednak się nie sprawdził i uczelnię ostatecznie zamknięto w 1930 r. Przed laty miałem możliwość obejrzenia świetnie przygotowanej wystawy twórczości malarskiej Kazimierza Malewicza w Moskwie, co potwierdza opinię Wichy o stałej obecności tego wybitnego artysty w kulturze współczesnej.
JERZY WANKIEWICZ