Za odwagę walki z niesprawiedliwością – tak Kapituła nagrody Orła Karskiego uzasadniła przyznanie tegorocznego wyróżnienia policjantowi Remigiuszowi Korejwo, który pierwszy podjął walkę o uwolnienie niesłusznie skazanego Tomasza Komendy. A także reżyserowi Janowi Holoubkowi, który tę historię pokazał w filmie. – To pokazuje, że trzeba walczyć, tak jak Jan Karski walczył o prawdę o ludobójstwie Żydów. Tu finał był pozytywny i Jan Karski gdzieś tam się uśmiecha i akceptuje tę decyzję – powiedział Waldemar Piasecki, sekretarz Jana Karskiego, podczas uroczystości wręczenia nagrody, która odbyła się 31 sierpnia w kawiarni Nowy Świat Muzyki w Warszawie.
Policjant Remigiusz Korejwo podkreślał, że nie udałoby mu się bez dwóch prokuratorów: Roberta Tomankiewicza i Dariusza Sobieskiego. Zaznaczył, że „w każdym trybie systemu jest człowiek i nie możemy o tym zapominać”. A reżyser Jan Holoubek odniósł się do aktualnych wydarzeń. – Przyjmując nagrodę Jana Karskiego, człowieka, który ryzykował życie, próbując ocalić uciśnionych, nie sposób jest dzisiaj nie wspomnieć o tym, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej. Wydaje mi się, że gdyby Jan Karski żył, to dzisiaj stałby po stronie ludzi za drutami. (VK)