O Polityce

Profesor niezwyczajny

Rad jestem, że mogłem przeczytać tekst pana profesora Wiesława Władyki poświęcony prof. Stefanowi Kieniewiczowi (POLITYKA 48). Przed wieloma laty czytałem w prasie artykuł o profesorze. Zapamiętałem dwa fakty. Pierwszy dotyczył jego rzetelności i uczciwości jako uczonego. Autor tamtego artykułu napisał, że prof. Kieniewicz w swojej monografii powstania styczniowego w krytycznym omówieniu literatury przedmiotu wytknął szereg błędów tkwiących we wcześniejszych pracach różnych autorów, pracach dotyczących powstania. Nie oszczędził także samego siebie, bo wytknął również błędy przez siebie popełnione. Nie każdy naukowiec byłby do tego zdolny! (Ja w moich przyczynkarskich publikacjach historycznych kilka razy poszedłem śladem profesora, prostując popełnione wcześniej błędy, bo chyba na tym polega nauka).

Zapamiętałem także, że profesor odwiedził w szpitalu innego profesora (chyba ateistę), i zapytał go: Czy nie miałby pan nic przeciw temu, żebym się za pana modlił? To też świadczyło o klasie prof. Kieniewicza jako człowieka.

KRZYSZTOF PAWLIK, WROCŁAW

Polityka 50.2021 (3342) z dnia 07.12.2021; Do i od Redakcji; s. 98
Reklama