Dziękując za świetny artykuł Tomasza Targańskiego „Książkobójstwo” (POLITYKA 33), dołączam kilka zdań komentarza.
Zamieszczona na s. 66 fotografia to nie jest posąg Aszurbanipala. Jest to bowiem posąg Aszurnasirpala II (883–859 p.n.e.), odkryty w świątyni Isztar w Kalchu/Nimrud, dziś w British Museum. Nie zachował się żaden posąg króla-bibliotekarza, niestety. Różnica niby niewielka, czasy odległe, ale to jakby pomylić Władysława II Jagiełłę z Władysławem IV. Nadto może Aszurbanipal nie był „subtelnym intelektualistą”, ale w swoich inskrypcjach powiadał, że potrafi odczytywać starożytne inskrypcje z czasów „sprzed potopu” (zatem – sumeryjskie), a na reliefach bywa przedstawiany z zatkniętymi za pas dwoma rylcami pisarskimi – gdy inni królowie zawsze posiadali dwa sztylety. I jeszcze: „Potrafię dodawać i odejmować, mnożyć i dzielić”.
Objaśnię też może te dziwaczne imiona:
– Aszurnasirpal = Aszszur-nasir-apli – „(bóg) Aszur strzeże mego dziedzica”
– Aszurbanipal = Aszszur-bani-apli – „(bóg) Aszur stwórcą mego dziedzica”
FRANCISZEK STĘPNIOWSKI, ARCHEOLOG
Na wykopaliskach w Niniwie byłem do 14 października 2022 r.