Od 26 do 28 maja w Warszawie odbywa się 11. edycja Festiwalu Gier i Kultury Popularnej Pixel Heaven. Przyjadą twórcy starych przebojów ery ośmiobitowej, Simon Butler z firmy Ocean, Mike Dailly, twórca legendarnych „Lemingów”, oraz Robert Jaeger, autor „Montezuma’s Revenge”. Hołubieni w środowisku graczy, nie mają może statusu idoli, ale to dlatego, że działali zawsze w dyscyplinie drużynowej. Poza tym, jak zwraca uwagę specjalista i dziennikarz zajmujący się tym rynkiem Aleksy Uchański, zmienność epok w grach wideo była trochę jak nadejście ery kina dźwiękowego – część aktorów, część bohaterów masowej wyobraźni musiała odejść. Będą więc na Pixel Heaven stare, ośmiobitowe maszyny, otoczone zainteresowaniem niczym zabytkowe samochody, będzie 30-lecie kultowej Amigi oraz premierowa projekcja filmu poświęconego ZX Spectrum. – Nie ma jednak na tej imprezie łzawej melancholii – komentuje Uchański. Nie będzie więc słuchania, jak wczytują się z kaset stare gry, i popłakiwania. – Kultura retro nie jest zresztą w grach tak stara jak w innych dziedzinach – mówi organizator imprezy Robert Łapiński.
Pixel Heaven to również – jak co roku – konkurs Intel Pixel Awards Europe. 13 finalistów, niezależnych gier, tych mniej głośnych, często niemainstreamowych – jak je określa Łapiński – powalczy o nagrody w ośmiu kategoriach. Gdzieś w tle tego wszystkiego jest zamknięcie papierowej edycji działającego przez ostatnie lata magazynu „Pixel”. Prasa może odchodzi, ale festiwal niezmiennie cieszy się wielkim zainteresowaniem. Opowiadają o nim Robert Łapiński i Aleksy Uchański, a rozmowę prowadzi Bartek Chaciński.
Cieszymy się, że słuchasz naszych podkastów. Powstają one również dzięki wsparciu naszych cyfrowych prenumeratorów. Aby w pełni skorzystać z możliwości słuchania i czytania tekstów naszych autorów z bieżących i archiwalnych numerów „Polityki” i wydań specjalnych, dołącz do grona prenumeratorów Polityka.pl.