Kultura na weekend. Odc. 179
„Idzie tu wielki chłopak”, czyli postpunkowa zemsta świata
Te opowiadania są wyjątkowe we współczesnej polskiej literaturze, mają klimat amerykańskich krótkich form. Rzeczywistość pokazuje swoją absurdalną stronę, a czarny humor jest znakiem rozpoznawczym tej prozy. – Książka Bogdała to antologia rozczarowań tego świata – mówi Zofia Król. – Dla mnie to jednak parada dziwactw, odchyleń od normy. Miałem wrażenie, że tego jest trochę za dużo – odpowiada Piotr Kofta. – To jest jednak opowieść o codzienności, a te papugi i małpy mają tylko przykuwać naszą uwagę – twierdzi Król.
Dla Kofty jest to książka postpunkowa, która opowiada o postulacie „no future”, które się ziszcza, świat odpłaca bohaterom z nawiązką. Można też czytać tę książkę jako opowieść o zaburzeniu ról dziecko–dorosły – o tym, że rzeczywistość nie pozwala bohaterom stać się dorosłymi. Co nam tutaj może dawać nadzieję? Na pewno humor. Jeśli patrzymy pod pewnym kątem na rzeczywistość, to ona poda nam rękę. – Być może taki świat jest niespójny, absurdalny. Bogdał pokazuje, jak patrzeć. Dobrze pokazuje relacje międzyludzkie, zawiłości komunikacyjne.
A jaką rolę odgrywają zwierzęta? Co to znaczy, że są to opowiadania? Czy do naszego pokawałkowanego świata dziś najlepiej pasują małe formy? I czy nadal są traktowane przez wydawców po macoszemu? Książkę Bogdała można interpretować na wiele sposobów, ale można po prostu podążać za językiem i zwracać uwagę na detale, bo tu wszystko jest znaczące. Rozmowę prowadzi Justyna Sobolewska.
***
Cieszymy się, że słuchasz naszych podkastów. Powstają one również dzięki wsparciu naszych cyfrowych prenumeratorów. Aby w pełni skorzystać z możliwości słuchania i czytania tekstów naszych autorów z bieżących i archiwalnych numerów „Polityki” i wydań specjalnych, dołącz do grona prenumeratorów Polityka.pl.