Kultura na weekend. Odc. 180
„Absolutni debiutanci”, ale to… zdolni profesjonaliści
Rzadko pojawia się tak dojrzały serial zrealizowany ręką bardzo młodych ludzi. Nie dość, że „Absolutni debiutanci” przełamują różne tabu na temat bliskich relacji, przyjaźni, ambicji zawodowych, to jeszcze nieźle wypadają na tle międzynarodowej konkurencji w temacie coming-of-age i nie tylko. Niektórzy zobaczą w tym polską wersję „La La Land”.
Emitowany na Netflixie sześcioodcinkowy serial wymyśliły i brawurowo zrealizowały reżyserka Kamila Tarabura (przy współpracy Katarzyny Warzechy) oraz scenarzystka Nina Lewandowska (przy współpracy Jędrzeja Napiecka). W rozmowie z Januszem Wróblewskim z udziałem Bartłomieja Deklawy, odtwórcy jednej z głównych ról, troje gości zdradza kulisy powstania tego zbierającego entuzjastyczne recenzje w mediach projektu.
– To serial o przyjaźni, pasji i dorastaniu. O bliskości. Główna bohaterka jest superprzebojową, pełną pasji, sprawczą nastolatką. Mam nadzieję, że taka właśnie sprawcza bohaterka okaże się inspirująca dla innych kobiet ze spektrum autyzmu – opowiada Kamila Tarabura, która chciała zerwać z filmowym stereotypem autystycznego genialnego i dziwnego chłopca, a jednocześnie rozliczyć czas, w którym sama podejmowała trudne decyzje podobne do tych przedstawionych w jej serialu.
– Każde zdanie i każdą sytuację na ekranie filtrowałyśmy przez siebie. Także przez naszą wyobraźnię, która jest przesycona odniesieniami do szeroko rozumianej popkultury, a jednocześnie zakorzenionej w Polsce, bo pochodzimy stąd – wyjaśnia Nina Lewandowska oryginalność stylu polegającego na grze z wieloma inspiracjami filmowymi, spośród których autorki wymieniają m.in. francuską nową falę z „Szalonym Piotrusiem” Godarda na czele oraz „Marzycieli” Bertolucciego.
Ponadto w podcaście poruszony zostaje wątek scen intymnych, ważnych spotkań, w tym z Agnieszką Holland na planie „Zielonej granicy”, oraz jak na marzycieli przystało – przyszłości w zawodzie filmowca.
Cieszymy się, że słuchasz naszych podcastów. Powstają one również dzięki wsparciu naszych cyfrowych prenumeratorów. Aby w pełni skorzystać z możliwości słuchania i czytania tekstów naszych autorów z bieżących i archiwalnych numerów „Polityki” i wydań specjalnych, dołącz do grona prenumeratorów Polityka.pl