Ta noc do innych jest niepodobna – można by powtórzyć za Korą. Noc Muzeów – w tym roku organizowana w całej Polsce i na całym świecie 18 maja – otwiera co roku dla zwiedzających tysiące placówek kultury i nie tylko. W samej Warszawie do akcji zgłosiło się 312 instytucji, oczywiście z licznymi muzeami, ale i z Hutą ArcelorMittal, która udostępnia schron z lat 50., czy Domem Pogrzebowym Służew, który pozwala poznać tajniki pracy patomorfologa. A także kancelarią premiera i Belwederem. Będzie między nimi zorganizowana specjalna komunikacja, a wydarzenia w niektórych potrwają do wczesnego rana. I tak w każdym innym dużym mieście od ponad 20 lat – inicjatywa powstała wprawdzie w Berlinie, ale od 2003 r. Noc Muzeów organizowana jest w Poznaniu, a rok później zawitała do Krakowa i Warszawy, które celebrują 20-lecie swojego udziału w ogólnoświatowym święcie.
Czy Noc Muzeów zestarzała się jako pomysł? – Nie starzeje się, tylko dojrzewa – mówi Agnieszka Wolak, wicedyrektorka Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego. – Na początku otwierały się w jej trakcie tylko muzea, potem doszły do nich inne instytucje, włącznie z rządowymi.
Noc to zdaniem Wolak, której FINA otwiera 18 maja swój Filmowy Dziedziniec, dobra pora na odkrywanie różnych tajemnic – w tym wypadku pozwala zajrzeć w miejsca, które na co dzień nie są dostępne. – Noc Muzeów w maju, gdy jest pięknie, ciepło, Saska Kępa pachnie bzem, jest nie tylko elementem kultury eventowej, ale staje się swego rodzaju reklamą kultury – mówi z kolei Kamil Dąbrowa, wicedyrektor Biura Marketingu M. St. Warszawy. Oboje są naszymi przewodnikami po wydarzeniach najbliższej Nocy Muzeów w kulturalnym podkaście „Polityki”, a rozmowę z nimi prowadzi Bartek Chaciński.
***
Cieszymy się, że słuchasz naszych podkastów. Powstają one również dzięki wsparciu naszych cyfrowych prenumeratorów. Aby w pełni skorzystać z możliwości słuchania i czytania tekstów naszych autorów z bieżących i archiwalnych numerów „Polityki” i wydań specjalnych, dołącz do grona prenumeratorów Polityka.pl.