W „Kulturze na weekend” w cyklu „Jedna książka” rozmawiamy z Elizą Kącką o jej książce „Wczoraj byłaś zła na zielono” (wyd. Karakter), która jest opowieścią o podwójnym doświadczeniu inności, o relacji matki i córki. Jest to książka niezwykła, która nie jest standardową opowieścią matki: – To nie jest wyznanie autobiograficzne, nie jest reportaż, nie jest próba wzbudzenia współczucia, nie jest to poradnik i przewodnik po problemie medycznym i życiowym. Starałam się nie dać uwięzić w gatunkowości – mówi Eliza Kącka. W tej książce nie pada słowo na „a”, bo jak pisze Kącka: „Nie będę cytować rozpoznań, bo ta książka sprzeciwia się władzy. Również władzy diagnoz”. Za to dostajemy opowieść o towarzyszeniu, buforowaniu i przede wszystkim o pukaniu, próbie kontaktu i zrozumienia innego świata. – To jest manifest innego myślenia, innego umysłu – mówi autorka. – Nie chodziło mi o to, żeby dać świadectwo, ale o to, żeby pokazać osobność tego człowieka i poetyckości jego języka. Najpierw nie mam do niego dostępu, potem zaczynam ten język oswajać i mogę tę krainę opowiedzieć.
Czytelnicy odbywają podróż razem z nimi, od Lidzbarka Warmińskiego po Warszawę, podążają stałymi trasami Elizy i Rudej i chcieliby chronić te dwie bohaterki przed brutalnymi zderzeniami z rzeczywistością. Czy da się wejść do tego osobnego, autonomicznego świata? Dokąd prowadzi nas ta królicza nora? Czy jest punkt dojścia? O tym z Elizą Kącką rozmawia Justyna Sobolewska.
***
Cieszymy się, że słuchasz naszych podkastów. Powstają one również dzięki wsparciu naszych cyfrowych prenumeratorów. Aby w pełni skorzystać z możliwości słuchania i czytania tekstów naszych autorów z bieżących i archiwalnych numerów „Polityki” i wydań specjalnych, dołącz do grona prenumeratorów Polityka.pl.