PiS próbuje kolanem dopchnąć zmiany w Kodeksie wyborczym, żeby jeszcze w maju przeprowadzić wybory prezydenckie. Dlaczego to poważny problem dla polskiej demokracji? Jakie są możliwe scenariusze?
Wybory prezydenckie miały się odbyć w maju, ale polityczne plany pokrzyżowała epidemia koronawirusa. Mimo to PiS próbuje utrzymać ten termin i przeprowadza zmiany w Kodeksie wyborczym, które mają umożliwić pełnoskalowe głosowanie korespondencyjne. Dlaczego to scenariusz, który nie ma szans na doprowadzenie do demokratycznych wyborów? Czemu Polska to nie Bawaria? I co jeszcze można zrobić, żeby nie ziścił się najczarniejszy scenariusz? Rozmowa z dr. Adamem Gędźwiłłem, ekspertem z Uniwersytetu Warszawskiego i Fundacji Batorego.