Prawie dokładnie sto lat temu przez ziemie polskie przetaczała się pandemia hiszpanki. Dlaczego o niej nie pamiętamy? Rozmowa z historykiem Łukaszem Mieszkowskim, autorem książki „Największa”.
Lata 1918–20 kojarzą nam się przede wszystkim z odzyskaniem niepodległości przez Polskę; pamiętamy o żołnierzach, którzy walczyli i polegli m.in. w wojnie z Rosją sowiecką. W polskiej zbiorowej pamięci nie przechowała się za to trauma epidemii hiszpanki, na którą na naszych ziemiach mogło umrzeć nawet ćwierć miliona ludzi. Historyk Łukasz Mieszkowski w książce „Największa. Pandemia hiszpanki u progu niepodległej Polski” opowiada historię tej globalnej pandemii, z nikłych danych próbuje odtworzyć jej skalę na ziemiach polskich i wysnuć wnioski na przyszłość.
Książka Łukasza Mieszkowskiego „Największa. Pandemia hiszpanki u progu niepodległej Polski” jest dostępna m.in. w sklepie internetowym „Polityki” i jako e-book na publio.pl
National Museum of Health/Zuma Press/ForumWrzesień 1918 r. Amerykańscy żołnierze chorzy na hiszpankę w Camp Funston w stanie Kansas.