Polskie wojsko na sowieckich etatach.
Mając wsparcie władz sowieckich, w maju 1943 r. w Sielcach nad Oką komuniści ze Związku Patriotów Polskich rozpoczęli formowanie 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. W ZSRR były jeszcze tysiące Polaków mogących nosić broń. Jednak po mordzie w Katyniu oraz wyprowadzeniu przez gen. Władysława Andersa oddziałów na Bliski Wschód brakowało polskich oficerów. Niewielką ich grupę – jeszcze w obozach jenieckich – zwerbowano do współpracy z NKWD. Ci ludzie objęli stanowiska w 1 Dywizji. Na ich czele stanął ppłk Zygmunt Berling, który po dezercji z oddziałów Andersa zaocznie został skazany na karę śmierci. Większość kadry stanowili Sowieci. W lipcu 1943 r. prawie 70 proc. oficerów 1 Dywizji to oddelegowani z oddziałów Armii Czerwonej.
Już wtedy rząd polski na uchodźstwie uznał nowe wojsko za „dywizję Armii Czerwonej pod rozkazami władz sowieckich”. Jednak dla tysięcy deportowanych w 1940 i 1941 r. z ziem wschodnich II RP zaciąg do tej formacji był jedynym realnym sposobem wyrwania się z ZSRR. Dlatego ochotników nie brakowało. W nowych oddziałach obowiązywały sowieckie etaty i sztuka wojenna. Podstawową siłę uderzeniową stanowiła piechota oraz artyleria. W porównaniu z całkowicie zmechanizowaną dywizją 2 Korpusu Polskiego we Włoszech (sformowanego według modelu brytyjskiego) Dywizja Kościuszkowska miała 11 razy mniej pojazdów mechanicznych.
Choć od początku wprowadzono intensywne szkolenie polityczne, to komuniści zachowywali pozory. Żołnierze nosili mundury polskiego przedwojennego kroju. Sztandary nawiązywały do tych sprzed 1939 r.