Pomocnik Historyczny

Prostytucja: „wytwór określonych stosunków ekonomiczno-społecznych”

Kadr z filmu dokumentalnego „Paragraf zero” o prostytucji w Polsce, Warszawa, 1957 r. Kadr z filmu dokumentalnego „Paragraf zero” o prostytucji w Polsce, Warszawa, 1957 r. Włodzimierz Borowik / WFD

Wracając do domu miałem przykrą przygodę – Jan Józef Szczepański, mieszkający w Krakowie pisarz, zanotował w sierpniu 1947 r. – Zaczepiła mnie prostytutka. Poszedłem dalej, pokręciwszy przecząco głową, ale ona dogoniła mnie w zupełnie ciemnej alei i próbowała jeszcze raz. (…) Odwróciłem się i bardzo ordynarnie zwymyślałem tamtą kobietę. Powiedziała cicho »przepraszam« i odeszła. W odrobince światła przedostającej się przez liście zobaczyłem bardzo wymalowaną, mizerną i smutną twarz. Zrobiło mi się przykro”.

Ile kobiet czerpało wówczas stały dochód z prostytucji – nie wiemy. W 1926 r. prostytutek w samej tylko Warszawie miało być 20 tys. Jeśli liczba ta bliska jest prawdzie, to wydaje się, że zaraz po II wojnie na terenie całej Polski musiało być ich znacznie więcej. Oficjalnie w kartotekach milicyjnych było zarejestrowanych ok. 6 tys. Większość z nich do profesji trafiła jeszcze przed wojną bądź w jej trakcie. Na tzw. Ziemiach Odzyskanych część prostytutek stanowiły Niemki, które przeszły piekło gwałtów w 1945 r., znalazły się w haremach dla sowieckich oficerów (w okolicach Wrocławia ponoć było ich kilka) bądź sprzedawały usługi seksualne z głodu.

„Plaga ta w sposób specjalnie uciążliwy daje się odczuwać w naszej dzielnicy” – mówił przewodniczący Rady Śródmieścia Warszawy w marcu 1948 r. Prostytutki rekrutowały się najczęściej „ze spalonych wsi”, pochodziły z rozbitych rodzin, pozbawione wsparcia, często wcześniej robotnice przymusowe, ciągnęły do miast. Po wojnie zwłaszcza kobiety miały trudności ze znalezieniem pracy.

W styczniu 1948 r. na konferencji przedstawicieli MO, Ministerstwa Zdrowia, Pracy i Opieki Społecznej, Oświaty, a także Centralnej Rady Związków Zawodowych (CRZZ), Ligi Kobiet i PCK postanowiono, że walczyć z prostytucją będzie się na drodze wychowawczo-opiekuńczej, a nie represyjno-karnej.

Pomocnik Historyczny „Stalinizm po polsku” (100053) z dnia 28.05.2012; ŻYCIE CODZIENNE; s. 139
Reklama