Przed bitwą. Zreasumujmy: Od chwili rozpoczęcia niemieckiej okupacji w 1939 r. wywołanie powstania zbrojnego stanowiło naturalny cel polskiego ruchu oporu. Od stycznia 1944 r. coraz wyraźniej przemawiały za tym także względy polityczne. Armia Czerwona wkroczyła wówczas na przedwojenne terytorium Polski, wyzwalając kraj spod okupacji niemieckiej i przejmując nad nim kontrolę. Chcąc temu zapobiec, 20 listopada 1943 r. gen. Tadeusz Komorowski, komendant główny konspiracyjnej Armii Krajowej podlegającej rządowi w Londynie, wydał rozkaz o przystąpieniu do planu Burza. Operacja ta miała polegać na ujawnianiu się oddziałów AK i administracji polskiej w chwili zbliżania się frontu i na przejmowaniu przez nie władzy na terenach samodzielnie uwolnionych spod okupacji niemieckiej. Akcja Burza miała początkowo objąć przede wszystkim wschodnie tereny Polski, a zwłaszcza Wilno i Lwów, o których wiedziano, że Stalin zamierza je wcielić do ZSRR. Nie planowano natomiast tego rodzaju działań w Warszawie.
Do połowy lipca 1944 r. cele wyznaczone w planie Burza okazały się jednak niemożliwe do osiągnięcia. Armia Czerwona szybko parła na zachód, zbliżając się pod koniec lipca do Wisły w rejonie na południe Warszawy. Nie było już żadnych złudzeń, że Stalin postanowił nie tylko zagarnąć Polsce jej ziemie wschodnie, ale chce podporządkować sobie całe państwo. W tej sytuacji samodzielne wyzwolenie Warszawy stało się ostatnim atutem, jaki strona polska mogła wykorzystać.
Kluczowe znaczenie dla powodzenia powstania w Warszawie miał ogólny rozwój wydarzeń na froncie wschodnim. Z polskiego punktu widzenia optymalną sytuację stworzyłoby załamanie się sił niemieckich na wschód od Wisły, co pozwoliłoby stosunkowo łatwo wyzwolić miasto przed wkroczeniem do niego Armii Czerwonej.