Pomocnik Historyczny

Wierzyłem, że oni żyją

Andrzej Wajda z Józefem Czapskim o Katyniu

Miejsce zbrodni w Katyniu Miejsce zbrodni w Katyniu Getty Images
Zapis rozmowy Andrzeja Wajdy z Józefem Czapskim.
Józef Czapski (1896–1993) – malarz, eseista, żołnierz, w latach 1939–41 był więźniem łagrów. W 1941 r. wstąpił do Armii Polskiej tworzonej w ZSRR.Maciej Plewiński/Forum Józef Czapski (1896–1993) – malarz, eseista, żołnierz, w latach 1939–41 był więźniem łagrów. W 1941 r. wstąpił do Armii Polskiej tworzonej w ZSRR.

Rozmowa, nagrana kamerą filmową (operatorem był Andrzej Kostenko), przez blisko 20 lat nigdzie nie była emitowana. W 2007 r., w przededniu premiery filmu „Katyń” spisał ją i opracował dla POLITYKI red. Zdzisław Pietrasik.

Andrzej Wajda: – Józiu, powiedz, z czym słowo Katyń ci się kojarzy? Brałeś przecież udział w poszukiwaniach tych oficerów. Powiedz mi, co wyzwala w tobie to słowo, co jest pierwszym twoim odruchem?
Józef Czapski: – Pierwszym odruchem było to – jakeśmy zaczęli podejrzewać straszne rzeczy – że ja przecież już kilkadziesiąt lat temu, to znaczy w 1918 r., szukałem moich kolegów. Mój pułk dał mi dość dużą sumę, 14 tys. kierenek, i wyjechałem do Petersburga, bo była wiadomość, że nasi koledzy tam siedzą w więzieniu. Miałem nadzieję, że z tymi pieniędzmi ich jakoś wykupię. To był dość wariacki pomysł, bo wtedy się strzelało do tych, co przyjeżdżali o takie rzeczy pytać. (...) Dojechałem do Petersburga i nagle, zupełnie przypadkowo (Czapski mówi: wypadkowo, ZP), spotkałem lekarza polskiego, który był ojcem kolegi mego brata w szkołach. Czy pan zwariował, co pan się tu pcha? O co panu chodzi? Ja opowiadam, że chcę znaleźć moich kolegów. Czy pan rozumie, że jeżeli pan pójdzie do jakiegokolwiek hotelu, to pana natychmiast zastrzelą, a przynajmniej zamkną. Niech pan mieszka u mnie. (...)

Jaki był rezultat twoich poszukiwań?
Rezultat moich poszukiwań był najgorszy... Powiedzieli mi: jeżeli chcesz czegoś się dowiedzieć, musisz się zwrócić do najwyżej postawionych, bo niżej nikt ci nic nie powie. I wtedy się wybrałem do takiej pani Stasowej, która była w komitecie trzech, z Zinowiewem i z Trockim, i oni rządzili północną Rosją, bo już rząd wyjechał do Moskwy.

Pomocnik Historyczny „Kresy Rzeczpospolitej” (100092) z dnia 16.03.2015; Prolog; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Wierzyłem, że oni żyją"
Reklama