Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Pomocnik Historyczny

Białe plamy frontu wschodniego

Nieznane bitwy wojny na wschodzie

Oddziały Armii Czerwonej przekraczają granicę Rumunii, 1944 r. Oddziały Armii Czerwonej przekraczają granicę Rumunii, 1944 r. Sovfoto/Universal Images Group / East News
W sowieckiej powojennej polityce historycznej Armia Czerwona od przełomu w 1943 r. kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa. W latach 1944–45 miała być już nie do powstrzymania. Bitwy, które zakończyły się wówczas porażką, skazywano często na zapomnienie.
Marynarze Floty Bałtyckiej w czasie walk na ulicach Wyborga, 1944 r.Shimanskiy/East News Marynarze Floty Bałtyckiej w czasie walk na ulicach Wyborga, 1944 r.

Mit wszechmocnego dowództwa. Gdy wczytać się w historię Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, jaką ZSRR toczył w latach 1941–45 z hitlerowskimi Niemcami, można odnieść wrażenie, że po zwycięstwach pod Stalingradem i Kurskiem Armia Czerwona stała się niezwyciężona. Od tej chwili już tylko decyzje planistów tzw. Stawki (Naczelne Dowództwo Armii Czerwonej) czy Sztabu Generalnego wyznaczały daty i zasięg kolejnych ofensyw. Zyskiwały one później określenia w rodzaju jassko-kiszyniowskiej, karelskiej, brzesko-lubelskiej, wiślańsko-odrzańskiej, a opisy ich planów dostosowywano do osiągniętych później wyników. Sowiecka historiografia z trudem przyjmowała do wiadomości, że w latach 1944–45 coś innego niż braki w zaopatrzeniu czy rozciągnięte linie komunikacyjne mogło jeszcze powstrzymywać pochód Armii Czerwonej, która już przecież po lekcjach z lat 1941–43 „nauczyła się wojować”, jak ujął to znany pisarz i propagandysta Konstantin Michajłowicz Simonow.

Bitwy, których jakoby nie było

Nad Dniestrem. Do dziś istnieją białe plamy frontu wschodniego. Odkrywamy je głównie dzięki zachowanym dokumentom i raportom strony niemieckiej oraz innych przeciwników Armii Czerwonej. Jako przykład może tu posłużyć pierwsza, przeprowadzona wiosną 1944 r., nieudana próba zdobycia Rumunii. Wówczas to wojska 2 i 3 Frontu Ukraińskiego z powodzeniem odrzuciły siły niemiecko-rumuńskie z terenów południowo-wschodniej Ukrainy, czego ukoronowaniem stało się wyzwolenie miasta-symbolu Odessy, ale nie zdołały z marszu opanować północnej Rumunii, w okresie kwiecień–maj wikłając się w ciężkie walki o Jassy i na linii Dniestru na wschód od Kiszyniowa.

Pomocnik Historyczny „Tajniki II wojny” (100094) z dnia 23.04.2015; Bitwy, operacje, dyplomacja; s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Białe plamy frontu wschodniego"
Reklama