Tam gdzie transport szynowy rozkwitał dzięki inicjatywie prywatnych przedsiębiorców – przede wszystkim w Ameryce i Rosji – na budowie kolei zbito kilka bajecznych i dużo wielkich fortun.
Opłacalne ryzyko. „Pięciu kupców z Sacramento, którzy podjęli się poprowadzić trasę kolejową przez ponad 800 mil niemal bezludnych terenów, poprzez góry i alkaliczne pustynie, było kompletnie nieznanych światu wielkich finansów – pisał w 1873 r. amerykański historyk Charles Nordhoff. – Szanowani inżynierowie orzekli, że ich projekt jest zupełnie nieprzydatny, posażni obywatele San Francisco wyśmiewali pomysł i starali się mu przeszkodzić na każdym kroku, nawet ich właśni sąsiedzi byli przekonani, że są skazani na porażkę.
Pomocnik Historyczny
„O kolei po kolei”
(100100) z dnia 28.09.2015;
Świat;
s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Kolejowi baronowie"