Pomocnik Historyczny

Atomowe muskuły

Amerykański test atomowy na atolu Bikini, lipiec 1946 r. Amerykański test atomowy na atolu Bikini, lipiec 1946 r. Keystone-France/Gamma-Keystone / Getty Images
Polityka nuklearna USA i ZSRR i plany wojny nuklearnej.
Marek Sobczak/Polityka

ZBROJENIA NUKLEARNE

Powojenny wyścig atomowy. Polityka atomowa USA i ZSRR, zimnowojenna spirala zbrojeń i planowanie nuklearne obu mocarstw to obszary nierozerwalnie ze sobą związane, zazębiające się tak ściśle, że trudno je od siebie oddzielić. Każda z tych dziedzin wpływała na pozostałe, a relacje między nimi nigdy nie były przejrzyste i jednokierunkowe. Kluczowa dla polityki nuklearnej obu potęg była ich wzajemna percepcja, którą zniekształciły doświadczenia II wojny światowej i wydarzenia pierwszych lat po niej. Obie strony konfliktu przypisywały sobie nawzajem dążenie do uzyskania przewagi, która pozwoliłaby na zmianę układu sił. I choć dzisiaj już wiemy, że w kolejnych dekadach USA i ZSRR nie zamierzały rozpoczynać III wojny światowej, to jednak brak pewności co do intencji drugiej strony sprawił, iż rywale przyjęli konfrontacyjne postawy.

Wprawdzie uprawiana przez USA w pierwszych latach powojennych atomowa dyplomacja nie przyniosła rezultatów, to Józef Stalin był pod wrażeniem potęgi broni nuklearnej i instynktownie czuł, że świetnie nadaje się ona do szantażowania krajów, które jej nie posiadają. Dlatego naciskał na swoich uczonych, żeby jak najszybciej przełamali amerykański monopol nuklearny. Dzięki zdobyczom wywiadu w sierpniu 1949 r. ZSRR przeprowadził pierwszą próbę nuklearną, dorównując tym samym Stanom Zjednoczonym, choć na razie tylko w sferze propagandowej, bo pod względem liczby ładunków atomowych USA miały miażdżącą przewagę. I nie zamierzały jej tracić, dlatego już dwa miesiące po potwierdzeniu doniesień o sowieckim sukcesie prezydent Harry Truman zarządził rozbudowę programu nuklearnego i zwiększenie produkcji głowic.

Wodorowa superbomba.

Pomocnik Historyczny „Zimna wojna” (100106) z dnia 28.03.2016; Generałowie i szpiedzy; s. 105
Reklama