Na saskim dworze. Lucas Cranach naprawdę nosił całkiem inne nazwisko, możliwe nawet, że Sünder (niem. Grzesznik, bo i takie pojawia się wśród rozlicznych wersji, co byłoby bardzo niestosownym mianem dla mistrza obrazów religijnych). Nazwał się Cranachem od frankońskiego miasteczka Kronach, w którym przyszedł na świat w 1472 r. Malarstwa uczył się od ojca. Na przełomie stuleci osiedlił się w Wiedniu, gdzie zapoznał się z nowymi tendencjami w sztukach plastycznych. Na autora pięknych malowideł przedstawiających święte w eleganckich sukniach i sceny z Nowego Testamentu zwrócił uwagę elektor saski Fryderyk Mądry, który zatrudnił go w 1505 r. jako nadwornego malarza. Odtąd Cranach malował portrety władcy i członków jego rodziny, projektował gobeliny do jego rezydencji, szkicował wytworne stroje, upamiętniał książęce polowania, a ponieważ elektor był pobożny, także liczne Madonny, ołtarze i mnóstwo świętych.
Cranach w ogóle malował dużo i szybko, zwłaszcza odkąd założył warsztat z pomocnikami wykonującymi mniej istotne części malowideł. Obok budujących obrazów dla Fryderyka tworzył portrety szacownych mieszczan i sceny mitologiczne: nagie Wenery obok nagich Ew kuszonych przez węże, nagie gracje obok wytwornie odzianych Judyt. To wszystko malował przez całe swoje długie życie. Ale był też Cranach niestrudzonym propagandystą reformacji: wykonał niezliczone ryciny, aby niosły w tysiącach kopii przesłanie Marcina Lutra i współpracowników.
U boku Lutra. Nie wiadomo dokładnie, kiedy poznał Lutra. W roku, kiedy ten przybył do Wittenbergi, Cranach otrzymał od zadowolonego z jego usług elektora tytuł szlachecki i zaprojektował sobie herb – skrzydlatego węża w koronie. W 1520 r. Luter został ojcem chrzestnym córki malarza; w tym samym roku Cranach wykonał jego portret – miedzioryt przedstawiający szczupłego mnicha z tonsurą.