8. Bunt Żeligowskiego i zajęcie Wilna – genialne zagranie czy wybryk na arenie międzynarodowej?
Sprawę Litwy Środkowej należy uznać za jedno z najbardziej udanych politycznych zagrań Józefa Piłsudskiego. Przy pomocy niewielkiego zgrupowania wojskowego, ponosząc minimalne straty w ludziach, dokonał istotnej zmiany konstelacji politycznej w regionie Morza Bałtyckiego i znacznie poprawił międzynarodowe położenie Polski w newralgicznym momencie kształtowania się powojennego układu sił w Europie.
Jeszcze w pierwszych dniach października 1920 r. sytuacja Polski w relacjach z Litwą wydawała się przegrana. W lipcu rząd Republiki Litwy podpisał porozumienie z Rosją. Na jego mocy bolszewicy uznali Wilno za stolicę Litwy. Co więcej, wycofując się na wschód po klęsce w Bitwie Warszawskiej przekazali Litwinom kontrolę nad miastem i otaczającym je regionem. Z polskiej perspektywy jeszcze gorsze było to, że przejęcie Wilna i ulokowanie tu stolicy Republiki Litewskiej zaakceptowali de facto Anglicy i Francuzi. We wrześniu przedstawiciele dyplomatyczni państw ententy przenieśli się tu z Kowna wraz z rządem litewskim. Ten krok był wymownym ostrzeżeniem Polski przed podejmowaniem jakichkolwiek działań wymierzonych w status quo na tym terytorium. Decyzja Anglików i Francuzów nie wynikała z kaprysu. Dając wsparcie władzom Litwy, liczyli na osłabienie silnych w tym kraju wpływów niemieckich. Ważne miało być też pokazanie, że to mocarstwa europejskie, a nie dopiero budująca swą państwowość Polska, kształtują mapę polityczną Europy.
Z polskiej perspektywy otwarte przeciwstawienie się jasno sformułowanej woli Londynu i Paryża nie wchodziło w rachubę. Wiele zależało od decyzji Anglii i Francji w sprawach Galicji Wschodniej, zasad współpracy gospodarczej tych krajów z Polską odrodzoną, otwarta pozostawała sprawa przyszłych sojuszy politycznych i wojskowych.
Były jednak dwa czynniki, które dawały Polsce szansę.