Pomocnik Historyczny

16. Jak gospodarka II RP przeszła wielki kryzys lat 30.?

Matka z dziećmi na Wileńszczyźnie, lata 20. Matka z dziećmi na Wileńszczyźnie, lata 20. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Eugeniusz Kwiatkowski, wicepremier, minister przemysłu i handlu, później minister skarbu II Rzeczpospolitej.PAP Eugeniusz Kwiatkowski, wicepremier, minister przemysłu i handlu, później minister skarbu II Rzeczpospolitej.

Wielki kryzys lat 30. był skutkiem nierównowagi gospodarki światowej. Źródła jej zachwiania tkwiły w czasach I wojny światowej. Podejmowane w latach 20. próby powrotu do tradycyjnej, liberalnej polityki gospodarczej zakończyły się fiaskiem. Wyjątkowość wielkiego kryzysu polegała na dwóch jego cechach. Po pierwsze – głębokim załamaniu produkcji. Kryzysy XIX-wieczne przynosiły spadek produkcji rzędu 8–10 proc. Teraz nadszedł taki, który w najbardziej rozwiniętych krajach przyniósł spadek produkcji rzędu 40 proc. Po drugie – wystąpiły zjawiska, z którymi nie mógł sobie poradzić mechanizm rynkowy. Przyjrzyjmy się obu tym okolicznościom.

Bezpośrednio przed wybuchem kryzysu uważano, że problemy nadprodukcji należą do przeszłości. Nadzieje takie wiązano z monopolizacją. Monopoliści we własnym interesie powinni przewidzieć groźbę nadprodukcji i zawczasu ograniczyć wytwarzanie, nie dopuszczając do spadku cen. Błąd takiego rozumowania polegał na tym, że eliminowano w ten sposób tylko jeden z objawów kryzysu – spadek cen. Działo się to jednak kosztem nasilenia innych objawów: spadku produkcji i wzrostu bezrobocia. Monopoliści rzeczywiście zawczasu zmniejszyli produkcję i to w stopniu większym, niżby tego dokonał mechanizm rynkowy. Między innymi z tego powodu spadek podaży był tak duży.

Nie cała gospodarka była zmonopolizowana. Działał również potężny sektor drobnotowarowy, gdzie żaden pojedynczy producent nie miał wpływu na rozmiary podaży. Klasycznym i najważniejszym przykładem takiej gałęzi gospodarki było rolnictwo. Rolnicy mieli zobowiązania finansowe, takie jak podatki czy spłata kredytów, z których musieli się wywiązywać. Kryzys nadprodukcji doprowadził do wzrostu wartości pieniądza, dlatego względny ciężar ich zobowiązań wzrósł. Pamiętajmy, że klasyczny kryzys nadprodukcji działa deflacyjnie, nie przekłada się automatycznie na procesy inflacyjne – bo przecież spadają ceny.

Pomocnik Historyczny „100 pytań na 100 lat” (100134) z dnia 09.07.2018; II RP; s. 22
Reklama