Pomocnik Historyczny

58. Czy w PRL komuniści mieli poparcie społeczne?

Tłumy na wiecu na warszawskim placu Defilad podczas przemówienia Władysława Gomułki jako nowego I sekretarza PZPR, 24 października 1956 r. Tłumy na wiecu na warszawskim placu Defilad podczas przemówienia Władysława Gomułki jako nowego I sekretarza PZPR, 24 października 1956 r. PAP

Oczywistym jest, że polscy komuniści przez cały okres rządów nie działali w próżni społecznej i zawsze jakieś poparcie mieli. Pytanie brzmi: jak wielkie i czemu je zawdzięczali?

System wiązał ze sobą ludzi na wiele sposobów, jednym z ważniejszych było rozdawnictwo dóbr i przywilejów. Można wymienić kilka strategicznych grup uprzywilejowanych w dystrybucji dochodów. Należały do nich: aparat partyjno-administracyjny, kadry kierownicze przedsiębiorstw, wyżsi rangą funkcjonariusze resortów siłowych, robotnicy wykwalifikowani oraz grono wybitnych intelektualistów i pisarzy. O względy tych kręgów władze zabiegały, chwytając się różnych sposobów. Po wojnie na porządku dziennym było kupowanie poparcia butelką wódki, kiełbasą, żołnierskim mundurem. Późniejsze sposoby również nie należały do wyszukanych: dopuszczenie do konsumpcji dóbr, z reguły towarów spożywczych, uznawanych za delikatesowe, ułatwienia w otrzymaniu mieszkania czy paszportu.

Kuszono obietnicą szybkiej kariery i perspektywą awansu społecznego. Dotyczyło to zwłaszcza młodych, często bezrolnych chłopów. Dla nich hasło uprzemysłowienia i modernizacji kraju było szczególnie atrakcyjne. Sama migracja do miasta i praca na „wielkich budowach socjalizmu” oznaczała awans społeczny. Wśród tej właśnie grupy nowa władza najczęściej werbowała funkcjonariuszy systemu, umożliwiając im szybką karierę w administracji, przemyśle, wojsku i aparacie partyjnym. Tylko w ciągu dwóch lat (1950–52) awansowano na stanowiska kierownicze ok. 115 tys. osób. Najważniejsza miała być obietnica „skoku do królestwa wolności”, budowy socjalizmu w Polsce, zasobnego społeczeństwa bez podziałów klasowych. Jednak grupa wierzących w realizację tego akurat celu nigdy nie była liczna.

Władysław Gomułka przez cały okres rządów miał świadomość niewielkiego poparcia ze strony społeczeństwa.

Pomocnik Historyczny „100 pytań na 100 lat” (100134) z dnia 09.07.2018; PRL; s. 64
Reklama