Solidny złoty. Szukając cezury oddzielającej starożytne Imperium Romanum od Bizancjum, numizmatycy mają zdecydowanie mniej problemów niż inni badacze; zgodnie za przełomowe dla mennictwa uważają panowanie Anastazjusza I (491–518). Cesarz ten ok. 498 r. przeprowadził gruntowną reformę nominałów brązowych, która dała mocne podwaliny mennictwa bizantyńskiego. Kluczowy dla tego systemu monetarnego złoty nominał – solid (łac. solidus), o wadze ok. 1/72 funta, tj. ok. 4,5 g (odpowiednik 24 karatów, będących dla Bizantyńczyków jednostką wagi) – został wprowadzony znacznie wcześniej, bo już w 309 r. w kontrolowanej przez Konstantyna I (306–337) mennicy w Trewirze. Początkowo był on jedynie lżejszym standardem rzymskiego „złotego” (łac. aureus), jednak szybko go zastąpił i aż po X w. zachowywał nie tylko stałą wagę na poziomie 4,4–4,5 g, lecz również bardzo wysoką próbę kruszcu. Jeśli dodamy do tego olbrzymią produkcję stołecznej mennicy w Konstantynopolu i nieco mniejszą mennic prowincjonalnych oraz niemałe rezerwy państwa (Anastazjusz przekazał swemu następcy skarbiec wypełniony 320 tys. funtów złota, czyli równowartością ponad 24 mln solidów), nie dziwią słowa greckiego podróżnika Kosmasa Indikopleustesa, który dotarłszy m.in. do Aksum w Etiopii, do Indii i na Cejlon, w połowie VI w. pisał o solidzie bizantyńskim jako monecie akceptowanej i pożądanej przez wszystkich na całym świecie. Nieprzypadkowa jest zresztą sama nazwa nominału: łac. solidus oznacza mocny, trwały, stąd polski solidny.
Inne nominały w V–XI w. Jeszcze od IV w. wybijano też mające wartość połowy solida semisy (łac. semissis) o wadze ok. 2,2 g i tremisy (łac. tremissis) o wartości 1/3 podstawowego nominału i wadze ok.